Dawid Cysarz (rzecznik KSM Krosno): Zdobyliśmy więcej punktów, niż się tego spodziewałem. W drugiej części zawodów nasi zawodnicy spasowali się z torem i nawiązali walkę z gospodarzami. Na pewno nie jest to idealne zakończenie sezonu, ale spodziewaliśmy się tu wysokiej porażki. Lublin i Łódź to drużyny, które w tym sezonie rozstrzygną między sobą o awansie do I ligi i chyba nikt inny nie jest w stanie im zagrozić.
Rafał Wilk (trener Lubelskiego Węgla KMŻ): Cieszę się, że Tomek Piszcz wraca do formy, bo ktoś musi zastępować Rymela, kiedy nie może u nas jechać. Cała drużyna dzisiaj pojechała dobrze. Jeśli chodzi o rundę finałową to myślę, że jesteśmy w stanie awansować z pierwszego miejsca, wiadomo że baraże są bardzo trudne. Mamy tylko dwa punkty straty do Łodzi i musimy to odrobić.
Lukas Dryml (Lubelski Węgiel KMŻ): To był dość łatwy mecz, nie było dużej presji. Podobnie, jak w Rawiczu od początku mieliśmy przewagę. Próbowałem dwóch motocykli, oba jechały dobrze, także jestem zadowolony. Przyczyną upadku w trzynastym biegu była zła jazda parą, nie było tam wszystko ok, ale nie chcę nic więcej mówić, taki jest sport.
Paweł Staszek (KSM Krosno): Prawie było dobrze (śmiech). Wiadomo, w Lublinie nie jest łatwo o punkty, to bardzo mocna drużyna. Dzisiaj nie było łatwo wyprzedzać. W ostatnim biegu zaspałem na starcie, zresztą od początku miałem z tym problemy. Jeśli chodzi o przyszły sezon, jestem otwarty na wszelkie rozmowy.
Tadeusz Kostro (Lubelski Węgiel KMŻ) Dzisiaj był łatwy przeciwnik, łatwy tor, jechało się z sympatią do żużla, więc stąd taki wynik. Fajnie że w Rawiczu nam się udało, gospodarze chcieli chyba zaskoczyć nas torem, który był dziurawy, ale udało nam się wysoko wygrać. Przed nami prawdziwe wyzwania czekają w rundzie finałowej, całej drużynie zależy na awansie do I ligi i wierzę, że nam się to uda. Na mnie czeka jeszcze Brązowy Kask, tam też na pewno dam z siebie wszystko.