Janusz Kołodziej: Falubaz jest równie silny jak w poprzednim roku

Po wygranej 52:38 z Tauronem Azotami Tarnów leszczyńska Unia zapewniła sobie udział w półfinale. Zaraz po spotkaniu Janusz Kołodziej opowiedział portalowi SportoweFakty.pl m.in. o wrażeniach z tego meczu oraz dalszej rywalizacji o Drużynowe Mistrzostwo Polski.

W niedzielnym meczu Janusz Kołodziej zdobył osiem punktów z dwoma bonusami. - Staram się oczywiście przez cały czas jechać jak najlepiej, ale szczerze mówiąc trochę się cieszę, że tarnowianie stawili nam opór, bo jest to klub do którego mam duży sentyment. Chciałem jak najlepiej dla mojej obecnej drużyny Unii Leszno i cały czas walczyłem, żebyśmy zdobyli jak najwięcej punktów, ale fajnie że stworzyliśmy ciekawe widowisko i podjęliśmy wszyscy razem walkę. My awansowaliśmy z czego się ogromnie cieszę, ale Unia Tarnów również jest jeszcze cały czas w grze.

Zawodnik leszczyńskiej Unii przyznał również, że nie spodziewał się tak szybkiego odpadnięcia z dalszych rozgrywek Caelum Stali Gorzów. - Na pewno jest to dla nas wszystkich duże zaskoczenie. Ale niestety tak to wygląda, że przez cały sezon trzeba utrzymywać bardzo wysoką formę i niczym się po drodze za bardzo nie zachwycać, bo może w pewnym momencie przyjść rozczarowanie i dojść do niespodzianki. Falubaz Zielona Góra kiepsko rozpoczął sezon, a teraz jest chyba równie silny jak w poprzednim roku, także fajnie że to wszystko tak się wyrównuje.

Unia Leszno nie zna jeszcze przeciwnika, z jakim przyjdzie jej rywalizować w półfinale. Najprawdopodobniej będzie nim Unibax Toruń albo Betard WTS Wrocław. - Podczas meczu rundy zasadniczej w Toruniu mieliśmy pewne problemy, ale tak naprawdę składa się na to wiele rzeczy. Czas i moment, w którym spotkanie jest rozgrywane, dyspozycja w danym dniu. Dla nas nie ma to większego znaczenia z kim spotkamy się w półfinale. Jeśli mamy przejść dalej i zdobyć mistrzostwo, to nie ma sensu kalkulować, z którą drużyną jechałoby się łatwiej. To wszystko przyjdzie samo, a my musimy pojechać jak najlepiej, żeby również samym sobie udowodnić na co nas stać - powiedział dla SportowychFaktów.pl Janusz Kołodziej.

Źródło artykułu: