- Dostaliśmy dzisiaj około godziny 11.00 takie pismo. Popieramy ten wniosek! Według mojej wiedzy i informacji jakie uzyskaliśmy od pani Kloc podobne stanowisko zajęli pozostali prezesi ekstraligowych klubów za wyjątkiem Roberta Dowhana - powiedział Władysław Komarnicki.
- Nie chcę komentować tej sytuacji, bo to jest wewnętrzna sprawa Spółki. Według moich informacji nie jestem jedynym prezesem, który jest przeciwny wnioskowi Betardu. Dla nas w tej chwili najważniejsze jest spokojne przygotowanie się do niedzielnego meczu we Wrocławiu. Proszę uzbroić się w cierpliwość - powiedział Robert Dowhan.
- Zagłosowałem przeciwko wnioskowi Betardu - powiedział dla SportoweFakty.pl Bogdan Gurgul. Nie miałem wątpliwości jak postąpić. Z tego co wiem przepis został złamany przez Piotra Świderskiego. Ustalonych wcześniej zasad należy się trzymać a nie zmieniać po fakcie. Mój klub przed kilkoma laty znalazł się w podobnej sytuacji. Zwyciężyliśmy na torze mecz w Lesznie po czym w podobnych okolicznościach odjęto nam punkty i spotkanie było przegrane.
Ostrożnie wypowiedział się prezes Polonii Bydgoszcz - Jacek Wojciechowski. - Muszę dokładnie poznać przepisy i podstawę prawną takiego wniosku. Każdy ma swoje prywatne odczucia wobec tej sytuacji, ale sprawa musi zostać mi przedstawiona w konkretny sposób, abym mógł zagłosować zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Prezesi Unibaxu Toruń i Unii Leszno powiedzieli naszemu portalowi, że nie mieli jeszcze okazji zapoznać się z treścią pisma od Krystyny Kloc. Józef Dworakowski wyraźnie jednak zaznaczył, że w jego opinii wynik meczu Falubaz Zielona Góra - Betard Wrocław powinien być zgodny z rozstrzygnięciami, które zapadły na torze (czyli 46:44 dla gospodarzy środowej potyczki).
Sprawy nie chce w tej chwili komentować Krystyna Kloc. Komisarz Ligi - Ryszard Głód uchylił się od bezzwłocznego skomentowania sytuacji.
Nie udało nam się skontaktować z prezesem Włókniarza Częstochowa.
Więcej komentarzy wkrótce.