W ubiegłym sezonie Jozsef Tabaka zadebiutował w rozgrywkach polskiej I ligi. Wcześniej występował bowiem w najniższej klasie rozgrywkowej w Polsce. Czy jest zadowolony ze swoich startów? - Tak, jestem bardzo zadowolony. Pierwsza liga jest dla mnie dobrą klasą rozgrywkową, mogłem się wiele nauczyć, pojeździć na nowych torach. Był to dla mnie naprawdę dobry sezon - powiedział węgierski żużlowiec w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Dla Tabaki był to ostatni sezon w gronie juniorów. - Niektóre lata juniorskie były bardzo dobre. Ważne jest to, że przez cały ten okres miałem okazję jeździć w polskiej lidze, wygrałem sporo turniejów, spróbowałem też brytyjskiego żużla. Przede mną teraz nowy okres i czekam na niego z niecierpliwością - ocenił Tabaka. - W przyszłym sezonie ze względu na wprowadzenie KSM-ów, chciałbym startować w I lub II lidze. Gdyby nie zostały one wprowadzone, wybrałbym II ligę - dodał 21-latek.
Jak po tym sezonie wygląda sytuacja Speedway Miszkolc? - Nie jesteśmy zadowoleni z tego sezonu jako drużyna. Wielu sponsorów nie zapłaciło nam za ten sezon i doprowadziło to do destrukcji w zespole. Pozytywne jest jednak to, że spróbowaliśmy swoich sił w I lidze - zauważył Jozsef Tabaka, po czym dodał. - Myślę, że jeśli uda się spłacić wszystkie zaległości, wystartujemy w przyszłym sezonie w lidze polskiej.
Czy Tabaka zadecyduje się na pozostanie w Miszkolcu? - Najbardziej interesują mnie starty we wszystkich meczach ligowych. Jeśli zapewni mi to jakiś inny klub, to nie będzie problemu, abym odszedł do innego zespołu. Nie wiem jeszcze gdzie będę jeździł. Rozmawiałem już z przedstawicielami dwóch klubów, ale jeszcze nie mam nigdzie podpisanego kontraktu - zdradził najlepszy obecnie węgierski żużlowiec.
W ostatnim czasie Jozsef Tabaka został Indywidualnym Mistrzem Węgier. Zawodnik urodzony w Debreczynie ceni sobie te tytuł. - Najlepszym momentem w tym sezonie było zwycięstwo w Indywidualnych Mistrzostwach Węgier. Najgorsze było natomiast to, że wielokrotnie miałem wypadki na torze w Szkocji - zakończył Tabaka.
Jozsef Tabaka na torze w Miszkolcu