Haines ma ważny kontrakt z GTŻ. Klubowi działacze są w stałym kontakcie z ojcem żużlowca. - Joe jest wciąż naszym zawodnikiem, ma kontrakt na dwa sezony. Zobaczymy, jak będzie przebiegać jego rekonwalescencja. Jeśli stwierdzi wiosną, że nie czuje się na siłach startować, to zawsze możemy kogoś dobrać. Tymczasem niczego nie zmieniamy - poinformował na łamach Gazety Pomorskiej Zdzisław Cichoracki, wiceprezes GTŻ.
Joe Haines w wyniku upadku na torze w australijskim Gillman doznał uszkodzeń płuca, ramienia, żeber i kręgosłupa. Początkowo przebywał w śpiączce farmakologicznej, ale został z niej wybudzony. Problemy z płucem spowodowały, że musi on być podłączony do respiratora. Nam nie pozostaje nic innego, jak życzyć młodemu Brytyjczykowi szybkiego powrotu do zdrowia i wielu trójek w sezonie 2011.
Więcej w Gazecie Pomorskiej.