Odbić się od dna - Speedway Wanda Kraków przed sezonem

Po pierwszym sezonie każdego beniaminka, w którym zespół płaci frycowe, ale też nieraz zaskakuje rywali, przychodzi sezon drugi - wcale nie łatwiejszy. Czym zaskoczyć rywali, którzy rozpracowali zespół i tor? W takiej sytuacji jest Speedway Wanda Kraków - klub, który wyciągnął żużlowy Kraków z niebytu, ale w pierwszym sezonie nie osiągnął sukcesu. Stoi on teraz przed niełatwym zadaniem zdecydowanej poprawy pozycji w krajowej hierarchii speedwaya.

Sezon 2010 był pierwszym po kilkuletniej przerwie, w którym klub z Krakowa przystąpił do rozgrywek ligowych. Skład, jakim dysponował nowy klub, pozwalał na optymizm i zapowiadaną przez kierownictwo klubu walkę o awans do pierwszej czwórki. Jednak życie zweryfikowały plany i Speedway Wanda zajęła ostatnie miejsce w tabeli II ligi. Główną przyczyną nie wykonania planu był niestabilny budżet, a efektem jego niedomknięcia - posezonowe zaległości finansowe wobec zawodników, przez co Speedway Wanda decyzją Komisji Licencyjnej PZM otrzymała tylko warunkową licencję na starty w sezonie 2011. Warunkiem otrzymania pełnej licencji jest uregulowanie zobowiązań wobec zawodników zgodnie z podpisanymi wcześniej porozumieniami oraz do spłaty zobowiązań wobec klubu KS Wanda za użytkowanie stadionu w sezonie 2010, w terminie do 15 marca 2011.

Przemeblowanie

Skład jakim będą dysponować krakowianie w porównaniu z ubiegłym sezonem uległ znacznym zmianom. Do macierzystego Rybnika odszedł lider drużyny Roman Chromik. Na torach pierwszej ligi w barwach Grudziądza będzie ścigał się ulubieniec krakowskiej Andriej Kudriaszow. Siemen Własow i Danił Iwanow wybrali kierunek południowy i będą jeździć w Miszkolcu, o ile węgierski zespół otrzyma licencję od PZM. Objawienie końcówki sezonu, Władmir Borodulin, wybrał Ostrów, Hynek Stichauer poszuka swojej szansy w Pile, a Grzegorz Stróżyk póki co pozostaje bez ligowego klubu.

Najpoważniejszymi wzmocnieniami na miarę wypełnienia luki po Chromiku wydają się być dwaj Duńczycy: mający już swoją renomę Mads Korneliussen i debiutujący na polskich torach, świetnie spisujący się w brytyjskiej Premier League - Kenneth Larsen, a także utalentowany Węgier Jozsef Tabaka. Drugi sezon w Krakowie spędzi mający zadatki na krajowego lidera drużyny Patryk Pawlaszczyk. Kolejny rybnicki desant to wzmocnienie w osobie Sławomira Pysznego. Podobnie do Pawlaszczyka - powtórnie w Krakowie będą jeździć Bartosz Szymura i Janusz Baniak oraz Duńczyk Claes Nedermark. Seniorski skład drużyny zasiliła dwójka Niemców - doświadczony Roberto Haupt i młody Tobias Busch, a także mający szansę na debiut w polskiej lidze młodzi Rosjanie Oleg Biesczastnow i Jewgienij Sidorin.

Zakontraktowani dotychczas juniorzy pochodzą z zagranicy. Kontrakty ze Speedway Wandą podpisali Niemiec Marcel Helfer oraz trzej Szwedzi - Christian Ago, Alexander Edberg i Michael Thoernblom. Otwartą zostaje jak na razie na razie obsada pozycji polskiego juniora. Prowadzone są rozmowy z jeżdżącym w poprzednim sezonie w Krakowie Mariuszem Konskiem, ale na pewno nie będzie on jedynym zawodnikiem na tej pozycji, chociażby z racji obowiązku startu w MDMP.

Nowe nadzieje

Okres transferowy za udany uznał prezes Speedway Wandy, Paweł Sadzikowski: - Całkiem inaczej podeszliśmy do kwestii tworzenia kadry. W porównaniu do ubiegłego sezonu, koszt kontraktów zawodników jest dużo, dużo mniejszy. Większość chce się pokazać na polskich torach. Same kontrakty nic nas nie kosztują, zawodnicy pieniądze dostawać będą tylko za starty. Po co aż tylu? Chcemy mieć większe pole manewru, a żużlowcy mają walczyć o miejsce w składzie. Wiemy o ich dobrych występach w zagranicznych ligach i musimy się przyjrzeć, czy faktycznie będzie z nich pożytek. Ja jestem bardzo zadowolony z okienka transferowego. Zamierzenia udało nam się zrealizować niemal w całości.

O zbliżającym się sezonie z dużymi nadziejami mówili nowy zawodnicy krakowskiej drużyny. Sławomir Pyszny ma ambitne plany: - Chcę zdobywać jak największą liczbę punktów i gromadzić dorobek na stałym, dobrym poziomie. Będę usatysfakcjonowany poziomem 10 punktów w meczu. W podobnym tonie wypowiadał się Jozsef Tabaka: - Najbardziej zależy mi na tym, żeby zdobywać komplety punktów dla Wandy i wygrywać z nią mecze.

Zawodnicy Speedway Wandy w różny sposób przygotowują się do nowego sezonu. Mads Korneliussen w dniach 3 - 5 marca, a także Janusz Baniak i Alexander Edberg od 10 marca trenowali na torze w chorwackim Gorican. Również Sławomir Pyszny wybrał ten sam kierunek. Treningi na torze w Krakowie powinny rozpocząć się po 20 marca. Jeźdźcy krakowskiego klubu, zwłaszcza ci nowoprzybyli, będą mieli sporo czasu na gruntowne zapoznanie się z warunkami torowymi, bowiem pierwszy mecz u siebie Speedway Wanda odjedzie dopiero 25 kwietnia.

Cel jaki mogą stawiać sobie krakowianie, to na pewno wyższe miejsce w lidze. Spaść nie ma gdzie, więc może być tylko lepiej. Nie tylko może, ale wręcz powinno, bo sportowo skład zespołu z Nowej Huty prezentuje się porównywalnie z ubiegłorocznym, a doświadczenie organizacyjne klubu powinno zaprocentować ogólnym polepszeniem funkcjonowania ośrodka. Jak znaczna będzie to poprawa i jakie miejsce uzyska drużyna, to rzecz jasna zależy od wielu czynników, a zwłaszcza od stanu finansów klubu. Jak zapowiada prezes Sadzikowski: - Ten sezon będzie inny. Dopinamy umowy. Działacze liczą, ze zostaną one dopięte na czas, a partnerzy wywiążą się ze swoich zobowiązań.

Kogo najbardziej mogą obawiać się krakowianie? Najpoważniejszymi kandydatami do awansu do I ligi będą zespoły ze stabilnymi budżetami, których zawodnicy poradzą sobie z nowymi tłumikami, o ile te nie zostaną wycofane. Faworytami do dwóch czołowych lokat wydają się drużyny Lubelskiego Węgla KMŻ oraz ŻKS Ostrovia Ostrów Wlkp. Obydwie postawiły na zaprawionych w ligowych bojach żużlowców. Czarnym koniem rozgrywek może być Stokłosa Polonia Piła. Drużyna która realnie była zagrożona nie przystąpieniem do rozgrywek po znalezieniu sponsora może sporo namieszać na drugoligowym froncie. Czwartym kandydatem do awansu powinien być ktoś z kolejarskiego duetu Opole - Rawicz.

W przypadku Speedway Wandy Kraków duże znaczenie będzie miała wielkość i stabilność budżetu. Jeśli patrzeć na optymalny skład krakowian (Kenneth Larsen, Sławomir Pyszny, Patryk Pawlaszczyk, Jozsef Tabaka, Mads Korneliussen, polski junior, Marcel Helfer), pod kątem KSM to jego suma jest niedaleko od maksymalnej wartości i wynosi 37,10. Najważniejsze jednak, że na tle oponentów z drugoligowego frontu zestawienie to prezentuje się więcej niż przyzwoicie.

Jeżeli drużyna będzie jeździć w takim składzie przez cały sezon, to z pewnością będzie groźna na własnym torze, a i na obiektach rywali może pokusić się o niespodziankę. Dobre wyniki osiągną zapewne te ekipy, które będą miały finanse na cały sezon oraz bardzo dobrych juniorów. Co do tego ostatniego, spośród tak wielu zagranicznych młodzieżowców w Krakowie, powinien wyłonić się przynajmniej jeden, zdolny do zastąpienia Andrieja Kudriaszowa - chociaż w jakiejś części. Klub z Grodu Kraka będzie starał odbić się od dna i wspiąć na szczyt. Nawet jeśli we wrześniu okaże się, że Speedway Wanda ulokowała się gdzieś pośrodku, to postęp będzie widoczny i zadowalający. Wszak nie od razu Kraków zbudowano.

Źródło artykułu: