Wrócić na tron - czyli Falubaz Zielona Góra przed sezonem

Sezon 2010 nie był łatwy dla zielonogórskiego Falubazu. Obrońcy tytułu zmagali się z licznymi problemami w pierwszej części sezonu, ale dobra postawa w fazie play-off i szczypta szczęścia pozwoliła im wywalczyć srebrny medal, trzeci z rzędu krążek Drużynowych Mistrzostw Polski. Klub spod znaku Myszki Miki również i w najbliższym sezonie jawi się jako jeden z głównych pretendentów do złotego medalu, a wręcz pewniak do zajęcia miejsca na podium.

Ewelina Bielawska
Ewelina Bielawska
Zadowolony z sezonu 2010 może być zapewne … drugi w tabeli Falubaz Zielona Góra. Silna pozycja w drużynie Grega Hancocka, Piotra Protasiewicza oraz Rafała Dobruckiego zrobiła "swoje". Ekipie Piotra Żyto dopisało sportowe szczęście i zdołała wyprzedzić w ligowej tabeli przedsezonowych faworytów – Unibax Toruń i Caelum Stal Gorzów oraz znaleźć się w wielkim finale Speedway Ekstraligi. Warto wspomnieć, iż przed sezonem głównym założeniem tej drużyny było obronienie złotego medalu. Początki zmagań jednak nie były zbyt kolorowe. Obrońcy tytułu zmagali się z licznymi problemami w pierwszej części sezonu, ale dobra postawa w fazie play-off i szczypta szczęścia pozwoliła im wywalczyć srebrny medal. Należy wspomnieć, iż był to trzeci z rzędu krążek Drużynowych Mistrzostw Polski.
Srebrny Falubaz Zielona Góra
Coś za coś? Spora rewolucja w składzie Sezon pokazał, że młodzież to nadal silny punkt Falubazu. Patryk Dudek wygrał większość biegów juniorskich, co przy mocno chaotycznej, ale widowiskowej jeździe młodego Loktajeva, najczęściej skutkowało przynajmniej remisem w biegu inaugurującym mecz. Warto również wspomnieć o niejednym zwycięstwie Patryka w pozostałej części zawodów. W pokonanym polu zostawił takie nazwiska jak Holta, Sullivan czy Adams. Na przeciętne wyniki drużyny spod znaku Myszki Miki przekładała się raczej słaba postawa niektórych zawodników. Grzegorz Zengota i Fredrik Lindgren miewali przebłyski, ale generalnie spisywali się raczej poniżej oczekiwań. Do tego stopnia, że w pewnym momencie w składzie musiał się znaleźć Niels Kristian Iversen, który, jak to ma w zwyczaju, uratował drużynę w trudnej sytuacji. Mizerna jazda drugiej linii Falubazu skłoniła prezesa Roberta Dowhana do znalezienia nowych jeźdźców. Działacze szybko znaleźli godne zastępstwo. Do trójki Greg Hancock - Piotr Protasiewicz - Rafał Dobrucki dołączył szwedzki duet Andreas Jonsson i Jonas Davidsson. Do ekipy dołączył także trener Marek Cieślak. Wiele kontrowersji wzbudziła rezygnacja ze szkoleniowca Piotra Żyto, który z drużyną zdobył tytuł Drużynowego Mistrza oraz Wicemistrza Polski. - Trochę nam się pozmieniał ten skład. Trudno powiedzieć coś złego o Fredriku Lindgrenie czy Nielsie Kristianie Iversenie. W końcu zdobyliśmy razem z nimi dwa najważniejsze medale - złoto i srebro. Stało się jak się stało i teraz będą jeździć w innych drużynach. Doszli do nas Andreas Jonsson i Jonas Davidsson. "AJ" na pewno jest wzmocnieniem, to jeden z najlepszych zawodników świata i mam nadzieję, że będzie silnym punktem naszej drużyny. Na pewno chcielibyśmy sięgnąć po kolejne mistrzostwo. Myślę, że brak medalu w tym roku może być rozczarowaniem. Na chwilę obecną wydaje się, że są cztery drużyny, które będą walczyć o medale. Jedna z nich odpadnie, ale nie sądzę, żeby był to Falubaz - powiedział po zakończeniu okresu transferowego Dobrucki. Drużyna z Grodu Bachusa stanowić więc będzie w najbliższym sezonie może nie dream team, ale z pewnością zespół mocniejszy niż ten, który przez trzy ostatnie lata kolekcjonował medale DMP.
Falubaz uważany jest za niezwykle zgraną drużynę
Wraz z końcem lutego światek żużlowy obiegła informacja, iż Robert Dowhan zrezygnował z funkcji prezesa Falubazu Zielona Góra. Zrezygnować musiał ze względu na to, iż nie mógł jednocześnie łączyć funkcji radnego miejskiego ze stanowiskiem prezesa klubu działającego na majątku miasta. Jego decyzja mocno zaniepokoiła będących u progu sezonu żużlowców. Rozbrat Roberta Dowhana ze stanowiskiem w klubie nie trwał zbyt długo. Kilka dni później podczas specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej dotychczasowy włodarz zielonogórskiego klubu oświadczył, że mimo wcześniejszych zapowiedzi, nadal piastować będzie stanowisko szefa Falubazu. - Nie jest tajemnicą, że żużel jest moją pasją. Poświęciłem dla niego większą część mojego dorosłego życia, dlatego chciałbym ogłosić, że wracam na pokład. Mamy ambitne plany, a więc walkę o mistrzostwo, dobry, obiecujący skład i najlepszego trenera – wyjaśniał. Sternik klubu spod znaku Myszki Miki powrócił, tym samym zawodnicy mogli już spokojnie przygotowywać się do nadchodzącego sezonu. Podczas kolejnej konferencji prasowej udowodnił zaś, że potrafi namówić tych, którzy dysponują środkami finansowymi, do zainwestowania w żużel. Tym razem doszło do parafowania umowy sponsorskiej na okres trzech lat z zielonogórską firmą Stelmet. Nie zdradzono kwoty na jaką opiewa, ale zapewniono, że jest ona znacząca. Ekipa prowadzona przez Marka Cieślaka startować więc będzie pod nazwą Stelmet Falubaz Zielona Góra. Wiceprezes firmy Stelmet, Przemysław Bieńkowski przyznał, że gdyby nie informacja o powrocie Roberta Dowhana na fotel prezesa klubu spod znaku Myszki Miki, niewykluczone, iż nie doszłoby do porozumienia. Zielonogórski klub mocno się zmienia. Uskuteczniana przez lata koncepcja oparcia składu na wychowankach (która przyniosła trzy z rzędu medale DMP - najlepszy okres w historii klubu spod znaku Myszki Miki) powoli odchodzi w niepamięć. W Falubazie jeździć ma dwóch zawodników ze ścisłej światowej czołówki, dwóch czołowych Polaków, jeden skuteczny ligowy "rzemieślnik" i jeden z trójki najlepszych juniorów w naszym kraju. Klub spod znaku Myszki Miki ma szansę stać się hegemonem na polskim podwórku i rozdawać karty w Speedway Ekstralidze. Dzieje się to jednak kosztem odejścia od uwielbianego przez kibiców schematu. Coś za coś? Z kim Falubaz powalczy o medale? Jako że poza wymienionymi zmianami pozostali zawodnicy mistrzowskiego składu pozostali w Winnym Grodzie, klub spod znaku Myszki Miki jawi się ponownie jako jeden z głównych pretendentów do złotego medalu, a wręcz pewniak do zajęcia miejsca na podium. - Mamy ambitne plany, a więc walka o mistrzostwo. Mamy dobry i obiecujący skład, najlepszego trenera. Ciężką pracą chcemy odnieść sukces, na który czeka cała Zielona Góra, a przede wszystkim kibice. Na ten sukces wszyscy razem zasłużyliśmy - twierdzili na początku tego roku zielonogórscy działacze. - W przyszłym sezonie będzie moda na podium. Mamy dobrą drużynę. Nic się nie zmieniło, a wręcz polepszyło jeśli chodzi o siłę drużyny. Stąd uważam, że wzrosły i szanse na sukces. Spoglądając na inne drużyny, mogę stwierdzić że one również się podreperowały. Pomimo tego Falubaz jest silny i czuję, że będzie w pozycjach medalowych – zaznaczał trener Andrzej Huszcza. Przynajmniej na papierze wydaje się, że walka o najwyższe cele toczyć się będzie pomiędzy czterema drużynami: Falubazem Zielona Góra , Unią Leszno, Unibaxem Toruń, a także Caelum Stalą Gorzów.
Radość po zwycięstwie
Należy pamiętać o tym, iż Falubaz będzie w tym roku rywalizować na zmienionym, nowym torze. Może być on niemałą zagadką dla drużyn przyjezdnych, ale z drugiej strony również i zaskoczeniem dla miejscowych. Pomimo tego, iż jeszcze przed rozpoczęciem rozgrywek każdy z kibiców żużlowych jest już w stanie wskazać faworyta, to należy pamiętać , że nic nie jest mniej pewne, niż sportowy wynik. Zdarzały się przypadki "dream teamów", które okazywały się totalnym niewypałem. Zaskakiwały wszystkich, zaczynając od kibiców, a na samych zawodnikach kończąc. Każdy zdaje sobie sprawę, jak nieprzewidywalny potrafi być żużel – złe dopasowanie się do toru, liczne kontuzje, niepowodzenia ze sprzętem – wszystko to decyduje o sukcesach jak i porażkach. Za parę dni rusza sezon ekstraligi żużlowej. Kibice już teraz ostrzą sobie zęby na inaugurację rozgrywek ligowych. Miejmy nadzieję, że ekstraligowy speedway będzie emocjonujący oraz pełny niespodzianek. Najważniejsze, aby zwycięzcę wyłoniła czysta, sportowa rywalizacja.
Złoci kibice Falubazu
Kadra Falubazu Zielona Góra w sezonie 2011: Seniorzy: Greg Hancock (USA) – 8,63 Andreas Jonsson (Szwecja) - 8,30 Piotr Protasiewicz - 7,54 Rafał Dobrucki - 7,01 Jonas Davidsson (Szwecja) - 6,80 Grzegorz Zengota - 5,67 Juniorzy : Patryk Dudek – 1,418 Adam Strzelec - 2,50 Kacper Rogowski - 2,50 Maksymilian Ristok - 2,50 Remigiusz Perzyński - 2,50 Trener: Marek Cieślak Przyszli: Andreas Jonsson (Bydgoszcz), Jonas Davidsson (Częstochowa), Marek Cieślak (Wrocław) Odeszli: Niels Kristian Iversen (Gorzów), Fredrik Lindgren (Tarnów), Aleksandr Łoktajew (Rybnik), Łukasz Sówka (Ostrów), Piotr Żyto (Rawicz), Adrian Wojewoda (Rawicz), Artiom Wodjakow (bez klubu) Falubaz Zielona Góra w statystyce: Liczba meczów: 20 Zwycięstw: 10 (u siebie 7) Remisów: 1 Porażek: 9 (u siebie 3) Zdobyte punkty: 883 (średnio 44,15) Stracone punkty: 871 (średnio 43,55) Najwyższa średnia biegowa w zespole: Greg Hancock - 2,081 Najwyższa średnia biegowa u siebie: Greg Hancock - 2,143 Najwyższa średnia biegowa na wyjeździe: Greg Hancock- 2,020 Najwięcej punktów: Greg Hancock - 190 Najwięcej bonusów: Rafał Dobrucki - 17 Najwięcej biegów: Greg Hancock, Piotr Protasiewicz - 99 Najwięcej zwycięstw biegowych: Greg Hancock - 36 Najwięcej defektów: Patryk Dudek - 4 Najwięcej upadków: Piotr Protasiewicz, Niels Kristian Iversen - 1 Najwięcej wykluczeń: Greg Hancock - 4 Najwięcej taśm: Fredrik Lindgren - 2

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×