Podczas derbowego meczu między Polonią Bydgoszcz i GTŻ-em Grudziądz Tomasz Chrzanowski powinien być silnym punktem swojego zespołu. Wychowanek Apatora Toruń uważa, że to będą ciekawe zawody i liczy na dobrą pogodę oraz doping kibiców. - Nie traktuję tego meczu jakoś wyjątkowo. To, czy poniedziałkowe derby przyniosą spodziewane emocje okaże się dopiero na torze. Jeśli dopisze pogoda i kibice, będzie z pewnością dobre widowisko. Nawet nie mamy czasu na to, żeby jakoś szczególnie myśleć o meczu z Polonią. Wcześniej jedziemy jeszcze Złoty Kask w Toruniu, także do ligi przystąpimy z marszu. Mam nadzieję, że dobrze zaprezentujemy się na bydgoskim torze - mówi popularny "Chrzanek".
Zdaniem Chrzanowskiego drużyna GTŻ-u mimo osłabienia brakiem Davida Ruuda nie stoi na straconej pozycji. - Chciałbym się pokazać z dobrej strony i mam nadzieję, że moja drużyna stawi bydgoszczanom zacięty opór. Gdybyśmy przyjechali z Davidem Ruudem, byłby to dla nas mecz prawdy. David pokazał w Zielonej Górze, że na obcych torach potrafi dobrze jeździć. Niestety będziemy osłabieni, ale nie składamy broni - mówi Chrzanowski.
Zawodnik GTŻ-u Grudziądz ma nadzieję, że tor w Bydgoszczy będzie się nadawał do walki. - Mam nadzieję, że nie będziemy się ślizgać na bydgoskim torze tak, jak w ostatnich latach. Znam trenera Roberta Sawinę i wiem, że jest on zwolennikiem torów, które sprzyjają walce. Także nie spodziewam się zastać w Bydgoszczy betonu, który był nudny dla nas i dla kibiców. - mówi wychowanek Apatora Toruń.
W drużynie Polonii wystartuje dobry kolega Chrzanowskiego Robert Kościecha. Kilka lat temu obaj tworzyli zgrany duet w drużynie z Gdańska. Również w życiu prywatnym są dobrymi znajomymi. A jak to wygląda na torze? - W Gdańsku byliśmy dla siebie takim motorem napędowym. Teraz stoimy po obu stronach barykady. Jednak szanujemy siebie i innych przeciwników. Także na pewno będziemy walczyć, ale fair - mówi Chrzanowski.
Tomasz Chrzanowski dobrze zna bydgoski tor. Wspólnie z Krzysztofem Buczkowskim startowali z Gryfem na plastronie w sezonie 2009. Na pytanie, czy obaj będą udzielać rad kolegom z drużyny jak należy jechać w Bydgoszczy odpowiada. - Myślę, że moi koledzy nie będą potrzebowali żadnych rad. To są profesjonaliści. Może być również tak, że to ja będę potrzebował pomocy kolegów. To wszystko będzie zależeć od tego, czy znajdziemy odpowiednie ustawienia naszego sprzętu. Pamiętam, że podobnie czułem się w Gdańsku. Niby wiedziałem, jak jechać na tym torze, ale w trakcie zawodów nic mi nie wychodziło. Także nie uważam, żeby znajomość toru Polonii była dla nas wielkim atutem - podsumowuje Chrzanowski.