Silnik złożony z puzzli - komentarze po II rundzie MDMP w Lesznie

Polonia Bydgoszcz wygrała w Lesznie rundę Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski. Drugie miejsce zajęli juniorzy gospodarzy, trzecie przypadło gdańszczanom.

Emil Pulczyński (Uniabax Toruń): Tor był dzisiaj bardzo fajnie przygotowany, było naprawdę twardo. Wiadomo, że podczas niedzielnego meczu ligowego nawierzchnia będzie zupełnie inna. Przyjechałem do Leszna, żeby jeszcze lepiej zapoznać się z geometrią toru i pościgać się w zawodach. Takie młodzieżowe imprezy ciągle są mi potrzebne. Jest wiele interesujących wyścigów i można podnosić swoje umiejętności.

Mateusz Lampkowski (GTŻ Grudziądz): Zawody na pewno mogły się podobać. Przyjechało kilku zawodników z którymi naprawdę można było się pościgać. Zepsułem dwa ostatnie wyścigi za co jestem na siebie zły. Tor się zmieniał a ja popełniałem błędy. W ostatnim biegu prowadziłem i miałem całkiem sporą przewagę. Niestety pojechałem zbyt wąsko. Na pewno jednak było to fajne doświadczenie i fajne zawody. Dawno nie widziałem w Lesznie tak twardego toru. To był z pewnością świetny trening.

Bartosz Pietrykowski (Unibax Toruń): Tor był świetnie przygotowany. Sporo się kurzyło, ale to nie było dla nas przeszkodą w czasie jazdy. Dzisiejsze zawody mogę ocenić zawody jako dobre. W naszym zespole sporo punktów zdobył Emil Pulczyński, ale my też kilka dołożyliśmy.

Marcel Szymko (Lotos Wybrzeże Gdańsk): Pierwszy bieg zupełnie mi nie wyszedł. Kompletnie nie trafiłem z przełożeniem. Potem wprowadziłem korekty i było już znacznie lepiej, wygrałem dwa wyścigi. W ostatnim biegu jechaliśmy sami z Damianem Sperzem więc staraliśmy się nie przeszkadzać sobie nawzajem. Nawierzchnia w Lesznie jest specyficzna, nawet kiedy się kurzy to ten tor nie jest śliski. Warunki do ścigania były naprawdę fajne. Można się było bujnąć i zaatakować szerzej. Ten tor jest bardzo łatwy do jechania, ale jednocześnie trudny do ścigania.

Szymon Woźniak (Polonia Bydgoszcz): Bardzo się cieszę z wyniku, który tutaj osiągnęliśmy. Tor, na którym się ścigaliśmy był bardzo twardy jak na Leszno. W ostatnim biegu nie udało mi się powalczyć. Szkoda, że nie zrobiliśmy przed nim korekty ustawienia, bo nawierzchnia się przesuszyła. Silnik, na którym jechałem powstał wczoraj z puzzli. Dziękuję panu Witkowi Gromowskiemu, który przygotował ten silnik specjalnie na sobotnie mistrzostwa w Gnieźnie. Mam nadzieję, że tam wszystko pójdzie tak jakbym sobie tego życzył. Muszę przyznać, że żyje już tylko tymi zawodami.

Komentarze (0)