- Wiadomo, że Ekstraliga to bardziej prestiżowe imprezy, co dla tak młodych zawodników jak my jest dodatkową mobilizacją. Z drugiej strony w Pile jest bardzo fajny pan prezes, są świetni ludzie, którzy myślę, że wprowadzą Polonię do Ekstraligi. Są to bowiem ludzie, którzy wiedzą czego chcą i będą do tego zmierzać - powiedział specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl Przemysław Pawlicki.
Poziom sportowy w drugiej lidze jest zdecydowanie niższy niż w Speedway Ekstralidze. Jak z perspektywy kilkunastu objechanych już spotkań w najniższej klasie rozgrywkowej wychowanek Unii Leszno ocenia decyzję o startach w Pile? - Teraz nie ma już takiej przepaści jak kiedyś, kiedy była ona naprawdę bardzo duża. Wtedy Ekstraliga, a druga liga to była kolosalna różnica. Teraz Ekstraliga różni się głównie tym, że jest bardziej prestiżowa, na mecze przychodzi więcej ludzi. Jest tam na pewno trochę większy profesjonalizm i wyższe budżety drużyn, jeżdżą również zawodnicy z Grand Prix. Nie da się ukryć, że te dwie ligi różnią się od siebie. Dla nas najważniejsze jednak było aby jeździć. I jak widać wychodzi nam to. Co ważne, w imprezach indywidualnych również potrafimy walczyć z zawodnikami ekstraligowymi - podkreślił 20-latek.
Forma Przemka jest w tym sezonie bardzo wysoka. - Nie mogę powiedzieć, abym był niezadowolony, bo na razie wszystko jest okej. Najważniejsze, żebym jeździł szczęśliwie bez kontuzji i będzie coraz lepiej. Pracuję nad tym, żeby moje wyniki były coraz lepsze i tak powinno być, o ile nie zatrzyma mnie żadna kontuzja. To jest najgorsze - podkreślił lider Stokłosy Polonii Piła.
W sezonie 2012 Pawlicki wolałby jeździć w Ekstralidze, czy też w barwach Stokłosy Polonii Piła ścigać się na pierwszoligowych torach? - Na razie nie będę się wypowiadał w tym zakresie. Zobaczymy, jak to wszystko się ułoży. Myślę, że wszystko pójdzie po mojej myśli i będzie okej - zakończył wychowanek Unii Leszno.
Dzięki swojej świetnej formie Przemysław Pawlicki został powołany do kadry Polski na Drużynowy Puchar Świata