Start domaga się weryfikacji wyniku biegu, albo ukarania Włókniarza walkowerem!

W piątek informowaliśmy, że Start Gniezno odwołał się od wyniku meczu w Częstochowie. Gnieźnianie domagają się m.in. weryfikacji rozstrzygnięcia jednego z biegów, a gdyby to nie było możliwe, to oczekują ukarania gospodarzy walkowerem!

Zdaniem Startu Gniezno podczas meczu w Częstochowie, kierownictwo Włókniarza i sędzia zawodów Andrzej Terlecki dopuścili się naruszenia przepisów Regulaminu Sportu Żużlowego, co zdaniem strony odwołującej miało wpływ na końcowy rezultat. Gnieźnianie wskazali m.in. na uchybienia przy przeprowadzaniu zmiany w 12. biegu (miejsce Artura Czai zajął nieuprawniony do startu Marcel Kajzer), a ponadto zakwestionowali decyzję arbitra, który po upadku Grigorija Łaguty w przedostatnim wyścigu dnia nakazał powtórkę w pełnym składzie.

"W biegu nr XII Włókniarz dokonał nieregulaminowej zmiany, bowiem przy 4-punktowym prowadzeniu gości, zmienił Artura Czaję na Marcela Kajzera, przez co ten pierwszy mecz zakończył tylko z dwoma startami na koncie. Pewne jest, że nie była to zmiana taktyczna (nie było różnicy punktowej wynoszącej minimum 6 punktów), natomiast rezerwa zwykła nie była możliwa, gdyż nie zaistniały przesłanki do jej dokonania (Artur Czaja nie był kontuzjowany)" - czytamy w odwołaniu.

"Podkreślić należy, że fakt popełnienia błędu polegającego na dopuszczeniu do tej zmiany, sędzia zawodów przyznał wprost w wywiadzie z dziennikarzami serwisu internetowego "SportoweFakty.pl" 1. Fakt ten jest także bezsporny wobec treści komunikatu Ekstraligi nr 73/2011 z dnia 25.10.2011 r.2 Nie można się jednak zgodzić, jakoby nie miało to wpływu na wynik biegu, gdyż Marcel Kajzer nie zdobył w tym biegu punktów. Oczywistym jest, że każda zmiana obsady personalnej biegu ma wpływ na jego przebieg. Nie jest to bowiem tylko kwestia kolejności przybycia na metę, ale także ewentualnych wydarzeń w trakcie biegu. Sposób jazdy jednego zawodnika może mieć wpływ na sposób jazdy innych zawodników i to z obu drużyn, a tym samym na wyniki końcowe obu drużyn. Oczywistym bowiem jest, że udział w biegu nieuprawnionego zawodnika - Marcela Kajzera - ułatwił zdobycie punktów przez zawodnika Grigorija Łagutę. Marcel Kajzer był bowiem lepszym tego dnia zawodnikiem niż Artur Czaja, a więc jego udział w przedmiotowym biegu miał bezpośredni wpływ na taktykę prowadzenia biegu przez zawodników drużyny Start Gniezno" - twierdzą gnieźnianie.

Start uważa, że przeprowadzenie zmiany z naruszeniem przepisów regulaminu skutkować winno karą dla drużyny poprzez weryfikację wyniku biegu. "Weryfikacja ta winna nastąpić poprzez odebranie punktów zawodnikom Włókniarza Częstochowa, którzy brali w nim udział, a więc wynik winien wynosić 0:3 na korzyść drużyny Start Gniezno. Podkreślić należy, że dopuszczenie przez sędziego do w/w naruszenia regulaminu przez drużynę Włókniarza Częstochowa, wpłynęło w konsekwencji na końcowy wynik punktowy meczu, w związku z czym naruszenie te winno skutkować także orzeczeniem walkoweru na korzyść drużyny Start Gniezno".

Ponadto gnieźnianie zakwestionowali także decyzję sędziego, który nie wykluczył - a zdaniem Startu były ku temu podstawy - Łaguty. "Rozstrzygnięcie takie stanowiło także naruszenie przepisu art. 71 pkt. 2 i 5 Regulaminu ZM. Sędzia bowiem uprawniony jest do dopuszczenia jedynie w ściśle określonych przypadkach do powtórzonego biegu zawodnika, który upadł. Ma to bowiem miejsce kiedy upadek zawodnika spowodowany jest popełnionym na nim faulem, a także kiedy zawodnik "położył" umyślnie motocykl lub zjechał z toru ze względu na bezpieczeństwo. Uprawnienie takie przysługuje także wówczas, kiedy miała miejsce kolizja pomiędzy zawodnikami, a sędzia nie może ustalić winnego tego zajścia. Żadna ze wskazanych okoliczności nie miała miejsca, w związku z czym nie było podstaw aby powtórzyć bieg w pełnym składzie" - czytamy w odwołaniu.

Wszystkie te okoliczności - zdaniem Startu - wpłynęły na wynik meczu. W związku z powyższym gnieźnianie domagają się m.in. weryfikacji wyniku biegu, a gdyby to nie było możliwe, to oczekują ukarania Włókniarza walkowerem. Istotne jest, że takie rozstrzygnięcie przewiduje regulamin, a ponadto jest to środek karny obecny we wszystkich najważniejszych dyscyplinach zespołowych. "Na zakończenie należy także odnieść się do analogicznych naruszeń przepisów regulaminowych w innych dyscyplinach sportowych dotyczących gier zespołowych, takich jak chociażby piłka nożna, koszykówka, piłka ręczna, czy siatkówka. W sytuacji bowiem kiedy zawodnicy zostają zgłoszeni prawidłowo do meczu, natomiast podczas gry weźmie w niej udział zawodnik w sposób niezgodny z regulaminem, to wówczas zarządzany jest walkower".

Całe odwołanie jest dostępne TUTAJ.

O dalszym przebiegu sprawy będziemy informować na bieżąco.

Źródło artykułu: