Mitko ze średnią 2,280 punktu na bieg zajął siódme miejsce w klasyfikacji najskuteczniejszych jeźdźców II ligi. Jego dobra postawa nie umknęła uwadze działaczy innych klubów, którzy składają 23-latkowi wstępne propozycje. - Pytano mnie o plany i wizję kariery - wyjaśnia Mitko. - Nie chcę zdradzać, które zespoły się ze mną kontaktowały. To były luźne rozmowy, a na konkrety przyjdzie czas.
Wychowanek RKM-u Rybnik nie ukrywa, że chciałby spróbować sił na zapleczu Ekstraligi. - Po udanych dla mnie rozgrywkach dobrze byłoby poczynić krok do przodu i awansować szczebelek wyżej - zaznacza żużlowiec. - Różnica w umiejętnościach i przygotowaniu sprzętowym między pierwszą a drugą ligą jest kolosalna. Sądzę jednak, że dałbym rady. Problemem jest wysoki KSM, mogący odstraszać kluby. Szkoda, że w ten sposób każe się zawodników za wyniki.
Michał Mitko rozważa również przedłużenie umowy z Kolejarzem. - W Opolu czuję się bardzo dobrze - komentuje "Siwy". - Są tam fajni ludzie, atmosfera i kibice. Handicapem dla Kolejarza byłoby, gdyby jednak wystartował w I lidze, co wobec trudnej sytuacji kilku drużyn wciąż jest możliwe. Zobaczymy, jak sytuacja się rozwinie. Żadnej decyzji jeszcze nie podjąłem.
Póki co Mitko czeka na spłatę zaległości za tegoroczne starty. - Długi są duże - przyznaje zawodnik Kolejarza. - W trakcie sezonu udało się zachować płynność finansową i starczało pieniędzy na remont motocykli. Kłopoty pojawiły się pod koniec, po wysokich zwycięstwach. Wiem, że działacze robią wszystko, co w ich mocy, dlatego staram się być cierpliwy i nie wydzwaniam do klubu. Pieniędzy jednak potrzebuję. Między innymi na przygotowania do następnego sezonu oraz utrzymanie rodziny. Niedawno podjąłem pracę i z tego czerpię dochody, lecz gdy w grudniu rozpocznę treningi, to trudno będzie mi wszystko pogodzić.
Na przełomie lipca i sierpnia Mitko był bliski podpisania kontraktu z angielskim Belle Vue Aces. Na przeszkodzie stanęły jednak problemy logistyczne i finansowe. - Jazda na Wyspach wymaga zakupu dwóch motorów, z czym raczej bym sobie poradził, ale już ciągła wymiana eksploatujących się części byłaby kłopotem. Niestety, nie pokryłbym wydatków z zarobionych za punkty pieniędzy, ponieważ w Anglii nie jeździ się dla kasy, a dla nauki. Dlatego musiałem zrezygnować. Mam nadzieję, że jeszcze otrzymam szansę.
Za granicę wybiera się natomiast Rafał Fleger, który weźmie udział w mistrzostwach Argentyny. Przed lub po wyjeździe będzie rozmawiał z Kolejarzem o aneksie finansowym do kontraktu. - To że zostanę w Opolu było pewne już rok temu, gdy podpisywałem dwuletnią umowę - tłumaczy "Krecik". - Na ewentualne wypożyczenie musiałby się zgodzić klub, lecz takiego rozwiązania póki co nie rozważam.
Wbrew pojawiającym się plotkom Rafał Fleger ani Michał Mitko nie zastanawiali się nad powrotem do macierzystej drużyny z Rybnika. - To nie wchodzi w grę - mówi R. Fleger. - Działacze ROW-u pytali się o możliwość startów w ich klubie, ale ja ich ofertą nie byłem zainteresowany. Może kiedyś, gdy sytuacja się unormuje, ale teraz na pewno nie.
Niewykluczone, że do Opola powędruje brat Rafała - Kamil Fleger, który w tym roku skończył wiek juniora. Kolejarza reprezentował już w sezonie 2009.