Podsumowanie Grand Prix 2011: Janusz Kołodziej

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W tym roku Janusz Kołodziej po raz pierwszy w karierze był stałym uczestnikiem cyklu Grand Prix. Niewielu spodziewało się, że po tak udanym poprzednim sezonie reprezentant Polski będzie tak słabo spisywał się w elitarnym cyklu.

W tym artykule dowiesz się o:

Rok 2010 był najlepszym w karierze Janusza Kołodzieja. Wychowanek Unii Tarnów brylował w rozgrywkach Ekstraligi, zdobył tytuł Indywidualnego Mistrza Polski oraz triumfował w Złotym Kasku. Niewiele brakło, a Kołodziej wywalczyłby awans do cyklu Grand Prix. W Grand Prix Challenge, który rozegrany został na torze w Vojens Polak zajął czwarte miejsce i nie uzyskał awansu do cyklu. Jednak znakomite wyniki Kołodzieja zwróciły uwagę szefów BSI i Polak dostał stałą dziką kartę na starty w Grand Prix w 2011 roku.

Biorąc pod uwagę sezon 2010 kibice wiele spodziewali się po Januszu Kołodzieju. Zawodnik Unii Leszno zawiódł jednak te oczekiwania. Tylko raz uzyskał awans do półfinału, a było to we włoskim Terenzano. Aż trzykrotnie Polak zajmował 16. miejsce. Kołodziej starty w Grand Prix rozpoczął udanie, ale zarazem pechowo. W zawodach inaugurujących zmagania o medale Indywidualnych Mistrzostw Świata Polak zdobył 8 punktów i zajął 10. miejsce. Do awansu do półfinału zabrakło niewiele. Kołodziej jadąc na drugim miejscu wpadł w Jarosława Hampela i groźnie upadł na tor. Jak się później okazało upadek ten miał wpływ na cały sezon w wykonaniu dwukrotnego Indywidualnego Mistrza Polski, a żużlowiec ten musiał odpuścić start w toruńskiej rundzie Grand Prix.

Janusz Kołodziej tylko raz awansował do półfinałów

Sam zawodnik przyznawał, że po upadku w Lesznie za szybko wrócił na tor. Kołodziej, który w roku 2010 rzadko przegrywał z rywalami, w tym sezonie w cyklu Grand Prix często przyjeżdżał na końcu stawki. Jedyną imprezą, w której Polak nie przyjechał ostatni była Grand Prix Szwecji w Goeteborgu. Kołodziej w deszczowych zawodach zajął czwarte miejsce i wydawało się, że w kolejnych rundach będzie jeszcze lepiej. Tak się jednak nie stało i wychowanek klubu z Tarnowa zajął odległe 14. miejsce w klasyfikacji generalnej wyprzedzając jedynie słabego Artioma Łagutę. Warto jednak zaznaczyć, że Polak wykazywał się niebywałą ambicją. Nawet kiedy nie miał szans na awans potrafił odnosić biegowe zwycięstwa. Tak było w Kopenhadze, kiedy po czterech bezbarwnych wyścigach Kołodziej, w których nie zdobył żadnego punktu, w ostatnim biegu Polak odniósł pewne zwycięstwo.

Polak co najmniej przez rok odpocznie od startów w elitarnym cyklu. Według menedżera zawodnika, celem na nowy sezon będzie powrót do GP. - Mam wielką nadzieję, że za cyklem Grand Prix również zatęskni bardzo szybko. Powinien być na tyle ambitnym zawodnikiem, żeby jeździć w żużlowej elicie i próbować zdobywać tam medale. W tym roku dostał solidną lekcję, bardzo wiele się dzięki temu nauczył, poczuł jak smakuje Grand Prix jako stały uczestnik tego cyklu. Myślę, że rok przerwy dobrze mu zrobi. Mam nadzieję, że będzie chciał tam szybko powrócić - powiedział w rozmowie z naszym portalem Krzysztof Cegielski, który pełni rolę menedżera Kołodzieja.

Janusz Kołodziej co najmniej na rok odpocznie od cyklu Grand Prix

W 2011 roku Janusz Kołodziej w cyklu Grand Prix wystąpił w 45 wyścigach. Tylko 7 z nich kończyło się zwycięstwem Polaka. 10 razy Kołodziej przyjeżdżał do mety na drugim miejscu, 6 razy był trzeci. Aż 22-krotnie "Koldi" nie zdobywał punktów dojeżdżając do mety jako ostatni. Polak dobrze spisywał się na torach czasowych. W Goeteborgu zajął 4. miejsce, w Cardiff był dziewiąty. Nie udał mu się występ w Kopenhadze, gdzie zdobył tylko 3 oczka. Łącznie na torach jednodniowych Kołodziej wywalczył 19 punktów.

<b>Wyniki Janusza Kołodzieja:</b>
MiastoMiejscePunkty
Leszno 10 8
Goeteborg 4 9
Praga 16 1
Kopenhaga 153
Cardiff 97
Terenzano 710
Malilla 16 1
Toruń nie startował
Vojens 16 2
Gorican 13 4
Gorzów 12 5

Janusz Kołodziej na przestrzeni całego sezonu:

Źródło artykułu:
Komentarze (0)