Na poniedziałkowej konferencji prasowej w Zielonej Górze padło nawet pytanie do Roberta Dowhana, czy były prowadzone jakieś rozmowy z żużlowcem z Wilkanowa (tam mieszka Walasek). - Nie rozmawialiśmy. Nie było telefonu ani z jednej, ani z drugiej strony. Być może gdyby był telefon z zapytaniem, to pewnie byśmy usiedli i pomyśleli. Natomiast jeżeli druga strona nie pragnie tego - nie ma miłości. Nie było rozmów na ten temat. Gdzieś pojawiły się jakieś doniesienia, ale ani ja, ani żadni ludzie związani z klubem nie rozmawiali. Nie było zapytania żadnej ze stron i raczej nie będzie - powiedział Dowhan na antenie Radia Zachód.
Nie jest tajemnicą, że po odejściu Walaska z zielonogórskiego klubu dwa lata temu, stosunki żużlowca z prezesem Dowhanem nieco się oziębiły. Na razie nie zanosi się na to, aby "Greg" po raz drugi w karierze wrócił do Falubazu, a dodajmy, że jego pierwszy powrót zakończył się sporym sukcesem, bo zielonogórska drużyna wywalczyła awans do Ekstraligi, następnie ją obroniła i zdobyła brązowy oraz złoty medal DMP. Potem Walasek zdecydował się na Polonię Bydgoszcz, którą prawdopodobnie zamieni teraz na Rzeszów.
Źródło: Radio Zachód.
Robert Dowhan i Grzegorz Walasek pięć lat temu świętowali awans ZKŻ-u Kronopol do Ekstraligi