Marta Półtorak: Bardzo lubię tańczyć

Marta Półtorak sylwestra spędzi w pewnej restauracji w Bieszczadach. Pani prezes PGE Marmy Rzeszów bardzo lubi tańczyć i ceni sobie dobre towarzystwo, a 2000 rok witała na Wyspach Kanaryjskich, co stanowi jej najmilsze wspomnienie sylwestrowe.

- Sylwestra spędzać będę w gronie bliskich i znajomych w Bieszczadach. Z pewnością będzie to bardzo fajna impreza, na której zjawi się trochę więcej osób. Nie będzie to jednak taki tradycyjny bal. Bawić się będziemy w pewnej bardzo przyjemnej restauracji, w której od lat spotykają się ludzie, którzy znają się wzajemnie. Myślę, że w bardzo sympatycznej atmosferze i mam nadzieję, że przy śniegu, bo Bieszczady rządzą się troszeczkę innymi prawami, spędzimy tę sylwestrową noc i przywitamy Nowy Rok - mówi Marta Półtorak.

Pani prezes PGE Marmy Rzeszów podczas zabawy sylwestrowej stara się nie siedzieć w miejscu. - Generalnie lubię dobre towarzystwo, a to, czy jest to bal, czy też spotykamy się w jakiejś innej formie, ma drugorzędne znaczenie. Bardzo lubię tańczyć, więc istotna rolę odgrywa dla mnie muzyka. Ważne jest również to, żeby w naszym gronie były osoby, które nie stronią od zabawy.

Sylwester 1999 Marta Półtorak spędziła w niezwykle przyjemnym miejscu. - W zasadzie każdy sylwester w moim życiu był na swój sposób wyjątkowy, ale nie przypominam sobie jakiegoś konkretnego, szczególnego. Nowy Rok witaliśmy zarówno w kraju, jak i zagranicą. Najmilej wspominam chyba tę sylwestrową noc, która witała 2000 rok. Wiadomo, przełom dwóch tysiącleci, dwóch wieków, więc z całą pewnością coś, co ma swoją wagę, milenijny sylwester. Spędzaliśmy go na Wyspach Kanaryjskich i pamiętam, że była wtedy zupełnie inna niż zazwyczaj atmosfera. Palmy, piękne sztuczne ognie i masa dobrej zabawy.

Noworoczne życzenia od Marty Półtorak:

- Czytelnikom portalu SportoweFakty.pl składam życzenia wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku, spełnienia marzeń, w tym również tych najskrytszych i aby 2012 rok był lepszy, a przynajmniej nie gorszy, od tego, który upłynął.

Źródło artykułu: