Z pozyskania zawodnika zadowolony jest promotor Piratów, Matt Ford. Działacz nie widzi nic złego w fakcie, że umowa ma obowiązywać jedynie do końca maja. - To nie oznacza, że będzie z nami tylko do tego momentu - powiedział. - Chodzi o to, aby zobaczyć, jak potoczą się sprawy. Wtedy, jeśli będzie to służyć wszystkim zainteresowanym, możemy przedłużyć umowę. Podpisywanie umów krótkoterminowych to dla klubów żadna nowość, chociaż wcześniej dotyczyły one nieco bardziej prestiżowych zawodników, takich jak Andreas Jonsson , Tony Rickardsson czy Nicki Pedersen. Być może jedyną nietypową rzeczą jest to, że zaczynamy sezon z tego typu kontraktem. W przeszłości były one zwykle używane do pokrycia nieobecności w trakcie rozgrywek. - dodał.
Ford przyznał również, że podczas pobytu na Wyspach Miedziński ma mieszkać w jego domu, co ma pomóc w podjęciu decyzji na temat jego przyszłości. Podziękował również Wojciechowi Stępniewskiemu, prezesowi Unibaksu Toruń (polski klub zawodnika), za pomoc w parafowaniu umowy z wychowankiem Aniołów.