Bartosz Ignaszewski: Chcemy zbudować wiarygodność wokół rybnickiego żużla
W ostatnich dniach pojawiło się oświadczenie Niezależnej Grupy Wsparcia, która według zamysłu ma uratować żużel w Rybniku. Udało nam się skontaktować z osobami z tej grupy oraz ludźmi ją popierającymi. Specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl wypowiedział się Bartosz Ignaszewski, były prezes ROW Sp. z o.o.
Jednym z inicjatorów Niezależnej Grupy Wsparcia jest Bartosz Ignaszewski, który postanowił podzielić się informacjami odnośnie całej inicjatywy. Dlaczego osoby, którym zależy na rozwoju rybnickiego żużla nie chcą współpracować z obecną ekipą? - Może nie tyle obecną ekipą. Należy do niej też m. in. nowy menadżer, który jest odpowiednią osobą na odpowiednim stanowisku. Mając jednak na uwadze jak RKM "skończył", za dalece niestosowne uważamy znajdowanie się u władz spółki dwóch tych samych osób, które Rybnickim Klubem Motorowym kierowały. Nie zamierzamy jednak poprzez media, czy tez fora prowadzić ataku personalnego, gdyż nie jest to miejsce na słowne utarczki czy przepychanki. Przy takiej działalności potrzeba większej dyplomacji oraz powściągliwości w wyrażaniu swoich prywatnych opinii we wszelakich możliwych źródłach - zauważył Ignaszewski, po czym powiedział. - Tego brakowało od dawna w Rybniku, przez co atmosfera oraz opinia o samym klubie nie jest najlepsza, co też wpływa na decyzje potencjalnych sponsorów. Miejsce w klubie jest dla każdego, bo jeżeli ktoś np. przyprowadzi do klubu sponsora, to należy mu się za to jasno określone wynagrodzenie. Nie ważne jak dana osoba ma na nazwisko - dodał były prezes ROW Sp. z o.o.
List otwarty pojawił się już po okresie transferowym. Nie dało się całej sprawy załatwić wcześniej? - Tak jak było wspomniane w liście otwartym, w grupie są firmy chcące pomóc. Naturalnym ruchem było, że zanim jakakolwiek grupa powstała, to jedna z firm rozmawiała o możliwości zaangażowania się w działalność klubu. Przedstawiona została pewna wizja tego jak klub powinien wyglądać, zgłoszono zainteresowanie objęcia części udziałów spółki, określono możliwą pomoc. Rozmowy te toczyły się już od grudnia, cały czas gdzieś liczono, że uda się coś w klubie zmienić - relacjonuje Bartosz Ignaszewski. - Niestety, wizja ta okazała się dla właścicieli spółki nie do przyjęcia. Wtedy też rozpoczęły się działania, których teraz jesteśmy wszyscy świadkami. To że okres transferowy się zakończył, nie ma na nic żadnego wpływu, gdyż skład zbudowany przez nowego menadżera jest jak najbardziej odpowiedni i dający podstawy do myśli o awansie. Teraz potrzeba tylko kapitału który ten skład utrzyma - stwierdził nasz rozmówca.
Ignaszewski wypowiedział się też odnośnie wizji, według której ma działać "odświeżony" ROW Rybnik. - Klub w założeniu ma się stać własnością jak największej ilości firm. To buduje jego wiarygodność. Koncepcja ta zakłada by udziały zawsze były dzielone w równej ilości pomiędzy wszystkich współwłaścicieli. Tak by nie tworzyć podziałów na "lepszych" i "gorszych". Klub ma być wspólnym dobrem firm, które poprzez swoje zaangażowanie oraz pomoc finansową gwarantują jego ciągły rozwój. Jak największe rozbicie udziałowców pochodzących z różnych biznesowych branż jest gwarantem stabilności klubu. Opcja ta zakłada w dłuższej perspektywie możliwość przejęcia ponad 50 procent udziałów przez miasto, dzięki czemu Pan Prezydent trzymałby pieczę nad rozwojem rybnickiego żużla, a reszta została by rozdzielona pomiędzy zainteresowane firmy - odpowiedział. Jak wyglądały same rozmowy z rybnickimi firmami? - Sam początek był bardzo dziwny. Na podobny pomysł wpadły niezależnie 3-4 osoby. Gdzieś ten temat przewinął się podczas naszych rozmów i postanowiłem po prostu połączyć tych ludzi ze sobą, dzięki czemu powstała wspólna koncepcja działania, pierwsze spotkania w Urzędzie Miasta. Potem nastąpiły rozmowy z kilkoma jeszcze firmami, gdzie bardzo szybko udawało się przekonać do siebie ludzi, aby ci się zaangażowali jak nie z poziomu potencjalnych udziałowców to poprzez wyłożenie pieniędzy w ramach sponsoringu. Jak widać koncepcja oddania udziałów spółki w ręce firm spodobała się nie tylko Prezydentowi Adamowi Fudali, ale i działającym w regionie przedsiębiorcom. Z racji obowiązku zachowania dyskrecji do czasu rozmów z Panem Prezydentem i jego ewentualnym poparciem inicjatywy, rozmowy z potencjalnymi udziałowcami były zawężone do grona zaufanych ludzi - stwierdził Bartosz Ignaszewski.
Jaki był w ogóle cel opublikowania listu otwartego? - Najważniejszym celem jego publikacji było obalenie mitu o braku chętnych aby robić w Rybniku żużel. Można zacytować wielokrotnie wypowiadane słowa, że obecne władze mogą zrezygnować w każdej chwili, tylko nie ma w tym mieście nikogo chętnego by się tym zająć. Teraz już wiadomo, że takowe osoby są. Osoby te rozmawiały z Panem Prezydentem, który przychylnie podchodzi do całej inicjatywy. Treść samego listu również była z nim uzgodniona i przez Pana Prezydenta Adama Fudali, zaakceptowana - podkreślił Ignaszewski. Jaki budżet mogliby zebrać ludzie, którzy chcą przejąć władzę w klubie? - Na już, realnie uzbierana jest kwotą pozwalająca na spokojny start do sezonu i jego pierwsze miesiące. Planowany budżet, który ze stuprocentową pewnością zabezpieczyłby cały sezon wynosiłby 800-900 tys. złotych. Priorytetem byłoby przede wszystkim odzyskanie przez Rybnik wiarygodności, czyli bieżące regulowanie wszelkich należności. Następnie zajęcie się nowym narybkiem w klubie, a także szkółką, która w najbliższym czasie może dać rybnickiemu żużlowi kolejnych wychowanków. Jest to utalentowana grupa, która przy dobrej opiece może zdominować rozgrywki MDMP na kilka sezonów. Dlaczego by też nie zacieśnić współpracy z Rybkami, które równie dobrze z nadwyżki juniorów w drużynie ligowej przy jej pomocy mogłyby stworzyć zespół w MDMP. Z dłuższej perspektywy czasu korzyść dla klubu z takiego rozwiązania może być ogromna - odpowiedział Ignaszewski w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Jak by się nie udało osiągnąć porozumienia, to czy Niezależna Grupa Wsparcia chciałaby zgłosić niezależną drużynę do rozgrywek ligowych w 2013 roku? - Wtedy będziemy obserwować rozwój sytuacji, jaka będzie miała miejsce w Rybniku. Być może między czasie wspomożemy indywidualnie, któregoś z rybnickich zawodników. Może się też przecież okazać, że klub dobrze prosperuje, notuje dobry wynik zarówno finansowy jak i sportowy, a wtedy jako kibice żużla w Rybniku będziemy się z tego jak najbardziej cieszyć. Tu nie chodzi o żadną władzę, czy walkę o stołki, a przede wszystkim o rybnicki żużel, który zasługuje na solidnie działający klub. Takiego klubu tylko możemy wszystkim sympatykom żużla w tym mieście życzyć. Nie ważne pod czyim kierownictwem. Oby tylko, po sezonie nie okazało się że niezdrowy upór doprowadził żużel w Rybniku do jeszcze gorszej sytuacji - ubolewa nasz rozmówca.
Kup bilet na 2023 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland – Warsaw. Kliknij tutaj i przejdź na stronę sprzedażową! -->>
-
jareksz79 Zgłoś komentarz
Były prezes,jak to dumnie brzmi... -
kerimx Zgłoś komentarz
no, długo czasu mu to zajęło, chyba że dopiero jak go zdjęli ze stanowiska prezesa, to odzyskał wzrok... dla mnie jest tak samo wiarygodny ja obecny zarząd. -
syfiarz Zgłoś komentarz
kermix, to proste.. przejrzal na oczy? -
kerimx Zgłoś komentarz
Igła, dwa lata temu gnoiłeś na forum ROWu wszystkich którzy krytykowali Darka Momota,właziłeś im w tyłek, a teraz taka zmiana, skąd nagle u Ciebie taka metamorfoza? -
magma72 Zgłoś komentarz
do jaroROW: wróciło na swoje miejsce, dostałam maila -
jaroROW Zgłoś komentarz
Witam wszystkich normalnych kibiców ROWu może ktoś napisze co z naszym forum??????? pozdrawiam -
ondre Zgłoś komentarz
za plecami prawnika, bo w tym roku prawnik będzie im baaaaardzo potrzebny:-)No i wtedy była dymisja i obraza na dawnych kumpli.Oczywiście ani grupa wsparcia Igły, ani MoPa kapitału na cały sezon nie mają i liczą tylko na pierwsze mecze przy pełnych trybunach czyli znów na cud!W zeszłym roku cudu nie było a w tym raczej też nie będzie, bo kto będzie patrzał na duńsko-szwedzko-angielską zbieraninę uzupełnioną resztkami z dawnego ROW? Ale nie o to MoPa chodzi! Oni chcą tylko kasę odzyskać a potem niech za nami się wali i pali!Dlatego ci którzy pujdą na pierwsze mecze wpłacą im kasę na to!! Natomiast grupa Igły za wszelką cenę chce przejąć zoo a potem się zobaczy!Przejmą ją i tak jak MoPa odzyskają kasę i się wyniosą. Ja osobiście w tym roku jestem kibicem wyjazdowym i turniejowym! zero kasy dla MoPa!!!!!!!!!! -
siber Zgłoś komentarz
klub)nikomu tego nie odsprzedają- podobno to wartość materialna w klubie .Jedynie wejście pana FUDALI,nakazanie im wielkiej odpłatności za korzystania ze stadionu ,może coś w tej sprawie ruszyć! Wiadomo duet mopa jest cholernie chciwy i łasy na kasę a wielki wydatek może im podciąć skrzydła. -
siber Zgłoś komentarz
zarządzie !. Człowieku , piszesz prawie elaborat ,lejesz wodę a konkretów trzeba szukać między wierszami ,"" Przy takiej działalności potrzeba więcej dyplomacji oraz powściągliwości w wrażaniu swoich prywatnych opinii...""- już zapomniałeś pan ,jakie wypowiedzi stosował momot ,uważający się za wszechmogącego,wszechwiedzącego zarozumialca ! Przecież we wrześniu 2011 roku wspólnie z duetem mopa zakładaliście nowy klub ZOO RYBNIK ! Nikt jeszcze , nie dał konkretnej informacji ,że duet mopa jest w zarządzie nowego klubu! Natomiast nowy prezio pan Gruszka (podobno prawnik) rozpoczął swoje wejście na łamy SF przechwałką ,czym to on nie jest :""Kierując się moim wykształceniem i doświadczeniem prawniczym ..."""', zapominając o tym , co najbardziej jest istotne dla kibiców - a więc całkowity skład nowego zarządu ZOO ,oraz to, czy znajduje się tam duet mopa !Z elaboratu pana Ignaszewskiego można wywnioskować , że duet mopa dalej panuje w zarządzie ZOO ,przy G 72 , natomiast budynek stał się "Stajnią Augiasza" ,gdzie smród rozciąga się nadal ! Niestety, teraz już kierowany nie przez duet mopa , lecz przez tercet . W późniejszym czasie dojdziemy do określenia jego nazwy. -
Piotr_774 Zgłoś komentarz
Trzeba zebrać siły i wykopać z klubu MoPa (zabójców rybnickiego żużla)!!!! -
Wenflon Zgłoś komentarz
Szukanie wiarygodności w Rybniku - jak czytam takie określenie to mam wrażenie, że samo w sobie jest jedną wielką sprzecznością :D -
jacwlo Zgłoś komentarz
stuprocentową pewnością zabezpieczyłby cały sezon wynosiłby 800-900 tys. złotych". Zobaczymy jak będzie. -
ESSO Zgłoś komentarz
są) tylko po to by schować się za ich plecami i spokojnie liczyć kasę. Igła i to właśnie ty pośrednio doprowadził do obecnej sytuacji zakładając na zlecenie MO-PA obecną spółkę, Spółka będzie do wzięcia jak kibice pomogą, ale dopiero po sezonie, bo najprawdopodobniej będzie bankrutem.