- Tor wyglądał gorzej, niż było w rzeczywistości. Wydaję mi się, że nie jest najgorszy. Przed treningiem wszyscy ustaliliśmy, że jedziemy zabawowo. Dla nas to będzie jakiś rodzaj treningu, może nie jakiegoś bardzo obciążonego, a dla toru to będzie duża poprawa, bo nic nie powoduje jego polepszenia, niż jazda na nim. Dzisiaj spokojnie - jazdy treningowo-rekreacyjne - powiedział w rozmowie z falubaz.com Rafał Dobrucki.
Zielonogórzanie wyjechali na swój tor stosunkowo wcześnie. - W zeszłym roku, czy kilka lat wstecz, to mieliśmy duże problemy aby wyjechać na tor do końca marca. To się udało już teraz, więc jesteśmy zadowoleni - dodał na koniec trener żużlowców z Zielonej Góry.