Maciej Janowski dla SportoweFakty.pl: Najważniejsze, że każdemu można zaufać

Sezon 2012 zbliża się wielkimi krokami. Maciej Janowski w nadchodzących rozgrywkach będzie bronił barw Azotów Tauronu Tarnów. "Magic" miał już okazję trenować na tarnowskim torze.

Na stadionie w Mościcach coraz częściej można usłyszeć warkot silników żużlowych motocykli. W ostatnim treningu uczestniczył także Maciej Janowski, który zapoznaje się z nową nawierzchnią w Jaskółczym Gnieździe. Zawodnik zespołu z miasta generała Bema chce być bowiem jak najlepiej przygotowany do pierwszego ligowego meczu. "Magic" na inaugurację rozgrywek wystartuje przeciwko swojej byłej drużynie. - Pierwszy mecz ligowy mamy na własnym torze z Betardem Spartą Wrocław. Chcę być jak najlepiej do niego przygotowany. Jeżeli chodzi o moje podejście do tego spotkania, to jest bardzo podobne jak do pozostałych meczów. Na pewno czuję sentyment do Wrocławia, ale trzeba zrobić wszystko, aby to pierwsze spotkanie rozstrzygnąć na naszą korzyść. W każdym sporcie trzeba być profesjonalistą, jeżeli chce się coś osiągnąć. Ja do każdego meczu przygotowuję się tak samo, niezależnie czy jest to liga w Polsce czy w Anglii. Rozgrywki już niedługo, więc jesteśmy bardzo zmobilizowani - oznajmił podopieczny Marka Cieślaka.

Tarnowskie Jaskółki mają bardzo wyrównany skład. Czy Indywidualny Mistrz Świata Juniorów chciałby z kimś szczególnie tworzyć duet na torze? - Skład jest bardzo wyrównany. Mnie naprawdę obojętne z kim będę startował. Jesteśmy tak dograną ekipą, że będziemy się rozumieli na torze niezależnie od tego kto z kim będzie jeździł w parze. Najważniejsze, że każdemu można zaufać i walczyć wspólnie o biegowe i meczowe zwycięstwa - zapewnia.

Maciej Janowski ma za sobą już pierwsze treningi na tarnowskim torze
Maciej Janowski ma za sobą już pierwsze treningi na tarnowskim torze

Nie jest żadną tajemnicą, że dla Macieja Janowskiego wzorem i swego rodzaju mentorem jest Greg Hancock. Amerykanin w najbliższą sobotę wystąpi w pierwszej odsłonie Grand Prix, która odbędzie się w Nowej Zelandii. Czy "Magic" będzie oglądał poczynania Amerykanina? - W sobotę po raz pierwszy zawodnicy będą walczyć o punkty w Grand Prix. Ja te zawodny nie tylko będę oglądał, ale także troszeczkę pomogę w komentowaniu, ponieważ zgodziłem się na obecność w studio Canal +. Najgorsze jest to, że ja mam tam być już o godzinie 4:30 rano, a każdy kto mnie zna, wie że mój dzień zaczyna się około dwunastej (śmiech). Jeżeli więc będę troszeczkę zaspany, to proszę mi wybaczyć (śmiech). Jeżeli chodzi o wytypowanie zwycięzcy pierwszego Grand Prix, to jest to niezwykle trudna sprawa. Nie mieliśmy przecież okazji widzieć tak naprawdę wszystkich zawodników w tym sezonie w akcji. Również tor może być zagadką dla każdego. Ja nie ukrywam, że będę trzymał kciuki za Grega Hancocka i Jarka Hampela - dodał.

Parę godzin po nowozelandzkim Grand Prix, drużyna Jaskółek zmierzy się w meczu sparingowym z PGE Marmą Rzeszów. Maciej Janowski będzie miał zatem bardzo mało czasu na to, aby dostać się do Tarnowa po występie w Canal +. - Spokojnie, będę jechał z trenerem reprezentacji, a bez niego ten sparing nie może się odbyć (śmiech) - zakomunikował na koniec.

Źródło artykułu: