Grzegorz Zengota: Była szansa wygrać w Tarnowie

Zespół Dospel CKM Włókniarz Częstochowa przegrał z Azotami Tauron Tarnów 40:50. Goście pokazali jednak, że w meczach wyjazdowych potrafią sobie bardzo dobrze radzić.

Drugim najlepiej punktującym zawodnikiem Lwów z Częstochowy okazał się Grzegorz Zengota, który wywalczył na torze w Tarnowie dziewięć punktów z dwoma bonusami. Jak przyznaje sam zawodnik, spotkanie było zacięte i nie jest to dziełem przypadku. - Pokazaliśmy lwi pazur i to drugi raz w tym sezonie. Jest w naszej drużynie potencjał i jesteśmy w stanie sprawić niespodziankę na niejednym torze. Była szansa wygrać w Tarnowie. Mieliśmy swoje okazje, aby to uczynić. Potrafiliśmy wygrać dwa biegi z rzędu w stosunku 5:1. Niestety później traciliśmy, to co zdobyliśmy wcześniej i gospodarze nam uciekali z wynikiem. Nie zagrało wszystko tak jak trzeba. Ten wynik jest jednak całkiem przyzwoity. Przed tym spotkaniem wielu nas skazywało na porażkę i to dużą ilością punktów. Mówiono nawet, że nie zdobędziemy trzydziestu punktów. Udało się ich uzbierać czterdzieści, także nie jest najgorzej - powiedział po spotkaniu.

"Zengi" może być zadowolony ze swojej postawy podczas niedzielnego ścigania się w Mościcach. - Ja ze swojego występu jestem zadowolony. Z bonusami łącznie uzbierałem jedenaście punktów. Uważam, że to bardzo dobry wynik, biorąc pod uwagę jak przeciętnie wychodziły mi wcześniej mecze wyjazdowe. Wszystko układało się po mojej myśli, ale miałem także dwie wpadki, kiedy przyjeżdżałem na ostatnim miejscu - dodał.

Wychowanek klubu z Zielonej Góry upatruje szansy dla częstochowskiego klubu w dalszej części rozgrywek. - Na pewno szkoda tego meczu w Tarnowie, bo znowu była szansa na dwa duże punkty, ale po raz kolejny przeszły nam one koło nosa. Zobaczymy jak będzie dalej. Myślę jednak, że w rewanżach będziemy już bliżej punktu bonusowego, a to właśnie te punkty będą bardzo ważne. Może się zdarzyć, że będą decydowały małe punkty, dlatego w każdym meczu trzeba walczyć do końca. Uważam, że w Tarnowie sprawiliśmy małą niespodziankę i na pewno pozostawiliśmy po sobie dobre wrażenie. Teraz trzeba dołożyć do tych punktów kilka dodatkowych u siebie i wygrywać mecze. Wtedy będziemy mogli powiedzieć, że zrobiliśmy to, czego od siebie oczekiwaliśmy - oznajmił.

Kolejne spotkanie Lwy stoczą z ekipą z Bydgoszczy. Grzegorz Zengota wierzy w końcowy sukces, ale zdaje sobie sprawę, że nie będzie to łatwe spotkanie. - Polonia Bydgoszcz pokazuje, że jest bardzo silna w tym roku. Już drugi mecz rozstrzygnęła na swoją korzyść. Wygrywając na wyjeździe w Gdańsku, pokazują jak silnym będą przeciwnikiem. My będziemy mieć atut własnego toru i zrobimy wszystko żeby zapisać pierwsze punkty na naszym koncie. Jedno jest pewne, będziemy walczyć od samego początku do końca - zakończył.

Grzegorz Zengota przed meczem w Tarnowie
Grzegorz Zengota przed meczem w Tarnowie

Źródło artykułu: