[color=#000000]- Byliśmy na najgroźniejszym z możliwych terenów. Można powiedzieć, że w pewnym sensie odnieśliśmy sukces. Analizując przebieg całego meczu, można jednak równie dobrze mówić o niedosycie. Sam mam czego żałować, ponieważ popsułem jeden z wyścigów. Każdy z nas mógł dorzucić ten jeden jedyny punkcik i nastroje byłyby dużo lepsze. Uważam, że wszystko i tak dobrze się dla nas skończyło. Podział punktów w meczu dwóch teoretycznie najsilniejszych drużyn, więc żadna strona wielkiej krzywdy nie ma. Sezon jest jeszcze długi i trzeba walczyć o kolejne punkty - ocenił spotkanie w Gnieźnie Norbert Kościuch.
Wydaje się, że podział punktów w niedzielnym spotkaniu oznacza jednak zupełnie co innego dla obu drużyn. Gnieźnianie stracili w tym sezonie kolejne punkty, a GTŻ wyrasta obecnie na pierwszą siłę rozgrywek. - Nie ma sensu dzielić zwierzyny dopóki ona biega jeszcze po lesie - podkreśla Kościuch.
Jego zdaniem kolejne spotkania mogą przynieść jeszcze wiele niespodzianek. Jedno jest pewne, wbrew przedsezonowym opiniom, pierwsza liga powinna mieć bardzo ciekawy przebieg do samego końca rozgrywek. - Jeszcze wiele jazdy przed nami i naprawdę każdy może mieć słabszy dzień. Liga sypnęła już kilkoma zaskakującymi wynikami, więc różnych rzeczy można się spodziewać. To tylko sport i dlatego kwestię wyników lepiej zostawić otwartą. Nie ulega jednak wątpliwości, że na razie w pierwszej lidze jest bardzo ciekawie. Niech tak pozostanie, bo zadowoleni będą na pewno kibice - przekonuje Norbert Kościuch. [/color]
Z tymi bananami to nic nie wymyśliłem. Podsłyszałem rozmowę 3 kibiców siedzących przede mną na szczycie 1 łuku. Co do szacunku do swoich zawodników i M.F. to każdy kibic jednego za Czytaj całość