Władze Falubazu spotkały się z kibicami

z 9 maja 1996 o Wykonywaniu Mandatu Posła i Senatora mówi o tym wyraźnie. Jak ktoś chce może z urzędu podać pana senatora do prokuratury. Jeżeli natomiast formalnie nie jest prezesem to znowu Falubaz konfabuluje i pan nikt robi z siebie "prezesunia" a to podpada pod "chorobę" podczaszkową :D

treści transparentu. Szef firmy Adler stwierdza że kłamał on w żywe oczy i naruszył dobre imię firmy. Wszystkie elementy oprawy miały dotrzeć zgodnie z obietnicami "przedstawicieli kibiców" gości dwie godziny przed zawodami. Transparent został wniesiony w kilku półtorametrowych kawałkach i na górnej trybunie został powiązany tasiemkami w całość. Nie było szans na wykrycie jego treści. Pirotechnika została przemycona w urządzeniach nagłaśniających, tgzw. "szczekaczkach". Moi pracownicy byli opluwani i kopani, zgodnie z prawem w tym momencie nie mieliśmy prawa użyć siły, ale gdy kilku z nich próbowało wyłamać płot i przeskakiwać musieliśmy interweniować i zaczęliśmy wypuszczać tylko rodziców z dziećmi w obawie że zostaną oni stratowani przez swoich "kibiców" (tak tak, wśród tego tłumu byli i normalni kibice...). Gdy tłum dalej napierał użyliśmy gazu. Gwoli ścisłości - w pamiętnym meczu w Zielonej gdy paru idiotów od nas rzucało petardami w kibiców gospodarzy spałowano nas wszystkich jak leci, kibol czy rodzina bez różnicy dlatego że pilnowała nas policja a nie firma ochroniarska. Może czas pomyśleć o tym by spotkania derbowe ochraniała właśnie ona, bo jak widać "ochrona" nie ma żadnego prawa do ochrony... Jest bo jest - by straszyć jak strach na wróble...