Rozpędzeni rybniczanie liderem tabeli II ligi żużlowej

Początek sezonu był dla rybnickich żużlowców kompletnie nieudany. Ostatnie mecze pokazują jednak, że zapowiedzi szybkiego powrotu do wyższej klasy rozgrywkowej znajdują potwierdzenie na torze.

Żużlowcy ROW Rybnik, po ostatniej ligowej kolejce mają ogromne powody do zadowolenia. Nie dość, że bardzo gładko pokonali swoich rywali, to zasiedli na pierwszej pozycji w tabeli. Jak zapowiada menadżer rybniczan  Maciej Simionkowski,
 jego zawodnicy nie zamierzają zwalniać tempa. -Jestem bardzo zadowolony po meczu w Krośnie. Wykonaliśmy plan w 100 procentach. Chciałbym bardzo podziękować swoim zawodnikom za zaangażowanie. Mimo wysokiego zwycięstwa, wcale nie było to tak łatwe spotkanie. Szczególne podziękowania kieruję też dla naszych kibiców, którzy nas dopingowali. Zawodnicy byli bardzo pozytywne zaskoczeni ich obecnością w Krośnie - rozpoczyna Maciej Simionkowski.

Kolejne bardzo dobre spotkanie w rybnickich barwach pojechał Jacek Rempała. Udowodnił on, że nie metryka, a forma jest wykładnią dobrych wyników. - Jacek udowadnia, że wciąż jest dobrym zawodnikiem. Jestem z resztą zadowolony z całego zespołu. Dobrze pojechał też Mariusz Fierlej, któremu co prawda wciąż zdarzają się proste błędy, lecz na szczęście nie zaważyły one na końcowym rezultacie. Na krośnieńskim torze doskonale czuł się Oliver Allen, który jeszcze nie tak dawno zmagał się z bolesną kontuzją żeber. Swoje zdobyli też juniorzy. Jesteśmy jako zespół w optymalnej formie. Mam nadzieję, że dalej będzie szło wszystko do przodu - mówi Simionkowski.

Skąd zatem taka metamorfoza w drużynie ROW Rybnik? Przecież na początku sezonu całą drużyna prezentowała się co najwyżej przeciętnie. - Paradoksalnie pomogła nam porażka na własnym torze z drużyną z Krosna gdyż obnażyła nasze słabości. Zdecydowaliśmy się na roszady w składzie, które przynoszą jak na razie efekty. Mamy szeroką kadrę i solidnych zmienników i jeśli dalej konsekwentnie będziemy realizować to, co sobie założyliśmy to powinno to mieć przełożenie na wynik - chwali swój zespół menadżer "Rekinów"

Przed sezonem wielu kibiców skazywało żuzlowców ROW na porażkę. Także prezydent Rybnika Adam Fudali nie przekazał żadnych środków finansowych na rybnicki klub. Zastrzegł jednak, że jeśli drużyna poradzi sobie na początku bez miejskich pieniędzy to w dalszej części sezonu  rozważy pomoc finansową dla klubu. Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć, ostatnie rozmowy w ratuszu prezesa ROW Rybnik Marka Gruszki pozwalają z optymizmem patrzeć na kolejne tygodnie.

Przed ekipą z Rybnika jeszcze trzy mecze w rundzie zasadniczej. Dwa wyjazdowe: w Krakowie i Pile oraz na zakończenie pierwszej rundy rozgrywek mecz z Kolejarzem Opole.Jakie plany na te spotkania ma Maciej Simionkowski? - Plan jest bardzo prosty, we wszystkich tych meczach jedziemy po wygraną. Nie ma co kalkulować. Jest faktem, że wszystko rozstrzygnie się w play-off, ale my nie myślimy w ten sposób. Każde kolejne zwycięstwo dodaje nam pewności siebie oraz cementuje nasz zespół - kończy menadżer ROW Rybnik.

Warto dodać, że po treningu, który zaplanowano na 6 czerwca, kibice będą mogli spotkać się przy grillu ze swoimi ulubieńcami.

Źródło artykułu: