Lwy na dnie - relacja z meczu Dospel Włókniarz Częstochowa - PGE Marma Rzeszów

Pierwsze tegoroczne wyjazdowe zwycięstwo PGE Marmy Rzeszów w rozgrywkach Enea Ekstraligi stało się faktem. Rzeszowianie dość niespodziewanie pokonali Dospel Włókniarz Częstochowa 47:43.

Adrian Heluszka
Adrian Heluszka

Wygrana drużyny Dariusza Śledzia jest małą niespodzianką, ale patrząc na przebieg niedzielnego pojedynku trzeba powiedzieć, że rzeszowianie zasłużyli na zwycięstwo. Kluczem do triumfu Żurawi na częstochowskim torze okazała się równa jazda poszczególnych zawodników. W ekipie gości próżny było szukać słabszych punktów. Do Rafała Okoniewskiego i Grzegorza Walaska  dostroili się Maciej KuciapaJason Crump, który wreszcie zaprezentował się na miarę oczekiwań. - Jason wraca do dobrej formy. Zmierza w dobrym kierunku i myślę, że z meczu na mecz powinno być coraz lepiej. Pojechała cała drużyna i to było kluczem do tego dzisiejszego sukcesu - cieszył się trener PGE Marmy, Dariusz Śledź.

O tym, że cała pula pojedzie do stolicy Podkarpacia zadecydowały w głównej mierze dwa wyścigi: ósmy i dziewiąty, które goście rozstrzygnęli na swoją korzyść podwójnie. W początkowej fazie zarysowała się bowiem lekka przewaga częstochowian, którzy po czterech odsłonach prowadzili 14:10. Wynik mógłby być jeszcze korzystniejszy dla gospodarzy, gdyby nie defekt w inauguracyjnej gonitwie Rafała Malczewskiego, który po dobrze rozegranym pierwszym wirażu zameldował się za plecami prowadzącego Artura Czai. - Wypadł mi wyłącznik i odcięło prąd w motocyklu. Złośliwość rzeczy martwych, a szkoda - relacjonował Malczewski.

Rzeszowianie straty odrobili już w wyścigu piątym, a obraz spotkania zaczął diametralnie zmieniać się począwszy od wspomnianej wcześniej ósmej gonitwy. Ze startu jak z katapulty wystrzelił Okoniewski, na którego w pierwszych wyścigach nie było mocnych. Szybko dołączył do niego Maciej Kuciapa, który pokazał plecy m.in. niepokonanemu do tej pory Danielowi Nermarkowi. Chwile później wyczyn Okoniewskiego i Kuciapy skopiowali Crump i niezwykle waleczny Joonas Kylmaekorpi, a nad częstochowskim zespołem zawisły czarne chmury. Sztab szkoleniowy gospodarzy nie zwlekał długo i sięgnął po rezerwę taktyczną. Powracającego do składu Rafała Szombierskiego, który w pierwszych dwóch wyścigach zdobył jeden punkt, zastąpił Nermark. Szwed do spółki z niezawodnym Grigorijem Łagutą rozprawili się z Walaskiem i Marco Gaschką, dzięki czemu miejscowi wrócili do gry.

Częstochowianie nie poszli jednak za ciosem, choć mieli ku temu okazje, zwłaszcza w biegu jedenastym. Po starcie szybko na czele usadowił się Daniel Nermark, do którego dołączył Grzegorz Zengota. Zielonogórzanin przez dwa okrążenia dzielnie odpierał ataki Jasona Crumpa. Australijczyk znalazł wreszcie sposób na 24-latka, a na trzecim "kółku" zawodnik Dospelu Włókniarza stracił również jeden punkt na rzecz Macieja Kuciapy. Kolejne dwa biegi zakończyły się podziałem punktów.

Losy pojedynku rozstrzygnęły się w biegu czternastym, który podopieczni Dariusza Śledzia wygrali 4:2. Premierowe zwycięstwo PGE Marmy na wyjeździe przypieczętował nie kto inny jak Jason Crump. Wygląda na to, że Australijczyk otrząsnął się już z kryzysu. Jednym z architektów wygranej PGE Marmy pod Jasną Górą był również Maciej Kuciapa, który do tej pory srogo zawodził w rozgrywkach ligowych. - Cieszę się, że wreszcie zapunktowałem i pomogłem drużynie w odniesieniu zwycięstwa. Staram się i cały czas pracuję, abym był szybki i zdobywał punkty. Niestety, różnie się to układa. Dzisiaj mogłem pomóc kolegom - podkreślał Kuciapa po zawodach.

Zgoła odmienne, wręcz grobowe nastroje zapanowały natomiast w szeregach gospodarzy. Częstochowianie znów zawiedli, a niekorzystny układ innych spotkań spowodował, że zespół znalazł się na samym dnie tabeli Enea Ekstraligi. - Ta porażka bardzo boli. Wychodzi na to, że przebieram się i zapierdzielam. Sprzęt swoją drogą, ale myślę, że to u chłopaków coś siedzi w głowach i dlatego przegrywamy - upatrywał przyczyn kolejnej porażki trener Lwów, Sławomir Drabik.

PGE Marma Rzeszów:
1. Rafał Okoniewski - 11 (3,3,3,2,0)
2. Maciej Kuciapa - 6+3 (0,2*,2*,1*,1)
3. Jason Crump - 10 (0,2,3,2,3)
4. Joonas Kylmaekorpi - 4+1 (2,d,2*,0)
5. Grzegorz Walasek - 11 (2,3,1,3,2)
6. Łukasz Sówka - 4+1 (2,1,1*)
7. Marco Gaschka - 1 (1,0,0)

Dospel CKM Włókniarz Częstochowa:
9. Kenneth Bjerre - 8+1 (2,2,1,1*,2)
10. Grzegorz Zengota - 1+1 (1*,0,0,0,-)
11. Grigorij Łaguta - 13 (3,1,3,3,3)
12. Rafał Szombierski - 1 (1,d,-,-)
13. Daniel Nermark - 13+1 (3,3,1,2*,3,1)
14. Rafał Malczewski - 1 (d,1,0)
15. Artur Czaja - 6 (3,1,0,2,0)

Bieg po biegu:
1. (65,99) Czaja, Sówka, Gaschka, Malczewski (d/2) 3:3 (3:3)
2. (65,19) Okoniewski, Bjerre, Zengota, Kuciapa 3:3 (6:6)
3. (65,42) Łaguta, Kylmeakorpi, Szombierski, Crump 4:2 (10:8)
4. (65,26) Nermark, Walasek, Czaja, Gaschka 4:2 (14:10)
5. (65,25) Okoniewski, Kuciapa, Łaguta, Szombierski (d/start) 1:5 (15:15)
6. (65,33) Nermark, Crump, Malczewski, Kylmaekorpi (d/4) 4:2 (19:17)
7. (65,06) Walasek, Bjerre, Sówka, Zengota 2:4 (21:21)
8. (65,57) Okoniewski, Kuciapa, Nermark, Czaja 1:5 (22:26)
9. (65,27) Crump, Kylmaekorpi, Bjerre, Zengota 1:5 (23:31)
10. (64,58) Łaguta, Nermark, Walasek, Gaschka 5:1 (28:32)
11. (65,25) Nermark, Crump, Kuciapa, Zengota 3:3 (31:35)
12. (64,89) Łaguta, Okoniewski, Sówka, Malczewski 3:3 (34:38)
13. (64,41) Walasek, Czaja, Bjerre, Kylmaekorpi 3:3 (37:41)
14. (64,88) Crump, Bjerre, Kuciapa, Czaja 2:4 (39:45)
15. (64,94) Łaguta, Walasek, Nermark, Okoniewski 4:2 (43:47)

NCD: 64,41 - uzyskał Grzegorz Walasek w trzynastym biegu
Sędzia: Wojciech Grodzki (Opole)
Widzów: ok. 8000
Startowano według I zestawu

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×