Dworakowski: Unia nie rezygnuje z Hampela

Przegląd Sportowy poinformował, że Jarosław Hampel miał usłyszeć w klubie, że może sobie szukać nowej drużyny. Tym informacjom zaprzecza prezes leszczyńskiego klubu.

- To, co napisał Przegląd Sportowy, to są bzdury. Centralna gazeta prawdopodobnie zniszczy regionalny sport. Nie przeprowadziłem z żadnym zawodnikiem rozmowy na temat kontraktu w przyszłym sezonie. Nie możemy zatem powiedzieć, że z kogoś zrezygnowaliśmy - powiedział dla SportoweFakty.pl Józef Dworakowski.

Prezes Unii Leszno potwierdza, że rozmawiał z Jarosławem Hampelem, ale rozmowa nie dotyczyła jego kontraktu. - Rozmawiałem z Jarkiem w ostatnim czasie trzykrotnie. Jest prosta rzecz. Powiedziałem, że jeżeli ktoś nie zaakceptuje w Lesznie nowego regulaminu, to nie będzie jeździł. Trzeba jednak rozmawiać. A rozmowy na temat nowego sezonu się jeszcze nie rozpoczęły, bo nie mogą się rozpocząć! Jak mam rozmawiać z zawodnikami o nowych kontraktach, jak nie wiem, jakim budżetem będę dysponował w przyszłym sezonie. Nie wiedzą również tego sponsorzy, bo dopiero pod koniec roku będą ustalali budżety marketingowe. Jak zatem można się domyśleć, nie rozmawiałem o nowym kontrakcie również z Jarosławem Hampelem. Dlatego nie jest prawdą, że z niego zrezygnowaliśmy, bo rozmowy się jeszcze nie rozpoczęły - wyjaśnił Dworakowski.

Prezes Unii ujawnił jednocześnie, na jakie zarobki może w Lesznie liczyć Hampel. Przypomnijmy, że Regulamin Finansowy zakłada, że wydatki na zawodników będą mogły wynosić 3 miliony złotych. - W tym sezonie Jarosław Hampel w przypadku zdobycia 200 punktów mógłby zarobić w Lesznie około 1,4 miliona złotych. Nie jestem dzisiaj w stanie powiedzieć, jaki kontrakt będę mógł mu zaoferować w przyszłym sezonie, bo przecież Regulamin Finansowy nie został jeszcze ostatecznie zatwierdzony. Na pewno jednak nie może być tak, że jeden zawodnik zarobi połowę tego, co możemy wydać. A więcej niż będzie przewidywał Regulamin Finansowy nie wydamy, bo nie będzie nas stać - zakończył Józef Dworakowski.

Źródło artykułu: