Marta Półtorak dla SportoweFakty.pl: Nadal nie straciliśmy nadziei na play-offy

Niedzielny pojedynek w Toruniu będzie niezwykle ważny dla PGE Marmy Rzeszów w kontekście walki o miejsce w rundzie play-off ENEA Ekstraligi. Z rangi spotkania zdaje sobie sprawę Marta Półtorak.

Bardzo chcielibyśmy wygrać to spotkanie, zresztą jak każde inne. To jest sport i z pewnością łatwo nie będzie. Chcemy wygrać, bo nadal nie straciliśmy nadziei na play-offy. Ten mecz jest dla nas szalenie istotny - podkreśla w rozmowie ze SportoweFakty.pl prezes rzeszowskiego klubu, Marta Półtorak.

Przed pojedynkiem na toruńskiej MotoArenie lekki niepokój może budzić postawa liderów Jasona Crumpa oraz Grzegorza Walaska, którzy spisali się poniżej oczekiwań w zaległym pojedynku w Bydgoszczy. - Szczerze mówiąc po meczu z Wrocławiem u siebie wydawało się, że Jason jest już w optymalnej formie. Chociaż jeden mecz jeszcze o niczym nie świadczy. Grzegorz Walasek jeździł na tym torze. Z doświadczenia jednak widzę, że zawodnicy bardzo się spalają już startując w barwach innego zespołu na torze, na którym kiedyś jeździli. O niczym to jeszcze nie świadczy, ale zdajemy sobie sprawę, że na toruńskim torze każdy punkt będzie ważny. Jeśli uda się wykorzystać optymalną formę poszczególnych zawodników, to możemy powalczyć. A jak będzie, to pokaże niedzielne spotkanie - mówi Marta Półtorak.

Na swoją szansę startu w barwach rzeszowskiej ekipy nadal cierpliwie czekają Timo Lahti i Ricky Kling. Zdaniem Półtorak wspomniani zawodnicy nie są jednak gwarantem i receptą na sukces w Toruniu. - Zawodnicy czekają na swoją szanse, ale wiemy, że nie jest łatwo jechać w polskiej lidze z doskoku. Oczywiście, gdyby to byli zawodnicy, którzy gwarantowaliby wzmocnienie drużyny, to wraz z trenerem nie wahalibyśmy się, aby ich wykorzystać w tym spotkaniu. Liga polska jest trudną ligą i trzeba mieć dobrze przygotowany sprzęt i dysponować doświadczeniem - zauważa prezes ekipy ze stolicy Podkarpacia.

W grodzie Kopernika podopieczni Dariusza Śledzia bronić będą sześciopunktowej zaliczki z pierwszego spotkania. Marta Półtorak zwraca uwagę, że kluczowe znaczenie w niedzielnym spotkaniu będzie miało przygotowanie sprzętu. - Składy drużyn są niesamowicie wyrównane. Teraz liczy się to, by trafić ze sprzętem. Widzimy, że nawet zawodnicy bardzo utytułowani i doświadczeni albo trafiają z ustawieniem sprzętu i zdobywają komplety punktów albo wręcz odwrotnie. To jest widoczne. Nie ma teraz zawodnika, który praktycznie w każdym meczu byłby przewidywalny. Dużo będzie zależeć od dyspozycji dnia i dopasowania sprzętu. Moim zdaniem wynik tego meczu jest w dalszym ciągu sprawą otwartą. Oczywiście, bardzo byśmy chcieli wygrać, ale to nie będzie łatwe zadanie. Musi przede wszystkim pojechać cały zespół - kończy Marta Półtorak.

- Wynik w Toruniu jest sprawą otwartą - uważa Marta Półtorak
- Wynik w Toruniu jest sprawą otwartą - uważa Marta Półtorak
Źródło artykułu: