Czaja i Łęgowik bez złamań

Artur Czaja i Hubert Łęgowik ucierpieli w meczu Stali Gorzów z częstochowskim Włókniarzem. Ich wypadek wyglądał okropnie, ale na szczęście obyło się bez złamań.

Zaległy mecz Stali Gorzów z Dospel Włókniarzem Częstochowa w sobotni wieczór, pisząc bez ogródek, miał się po prostu odbyć. Obie drużyny w tym sezonie dzieli przepaść i obie jadą o inne cele. Gorzowianie wygrali w pierwszym spotkaniu w Częstochowie aż 58:32 i byli bezdyskusyjnymi faworytami w rewanżu.

Z relacji świadków wynika, że jeszcze przed meczem m.in. Tomasz Gollob zwracał uwagę na nie najlepszy stan gorzowskiego toru. Mecz się jednak rozpoczął o wyznaczonej porze. Już w pierwszym biegu doszło do wypadku z udziałem częstochowskich juniorów. Ten karambol wykluczył ich z dalszej jazdy.

Juniorzy Włókniarza zostali przetransportowani do szpitala. Tam przeszli badania. U Huberta Łęgowika stwierdzono liczne potłuczenia oraz silne wstrząśnienie mózgu. Bez złamań obyło się także w przypadku Artura Czai. Obaj muszą jednak zostać w gorzowskim szpitalu na obserwacji.

W związku z tym wiadomo, że nie pojadą oni w niedzielnym meczu Lwów w Bydgoszczy. Ich miejsce na pewno zajmie Rafał Malczewski, który ma mało czasu, aby pod każdym względem przygotować się do tej rywalizacji. Na drugiej pozycji juniorskiej powinniśmy natomiast ujrzeć Marcina Bubla, który w barwach Włókniarza w tym sezonie występował tylko na początku rozgrywek.

Źródło artykułu: