Nicki Pedersen w Grand Prix 2012: Powracały demony z przeszłości

Choć ani razu nie był liderem cyklu Grand Prix w sezonie 2012, ma szanse zostać mistrzem świata. Nicki Pedersen jest bliski powrotu na szczyt, choć momentami Duńczykowi znów brakowało zimnej krwi

Maciej Kmiecik
Maciej Kmiecik

Po trzech słabszych latach Nicki Pedersen  w sezonie 2012 powrócił do walki o najwyższe trofea w Grand Prix. Wygrał dwa turnieje w Pradze i Gorican. - Nie ważne jest miejsce, ważne są punkty do klasyfikacji generalnej - podkreślał Pedersen po Grand Prix Chorwacji. Słowa te świadczyły o tym, że Duńczyk nie zadowala się pojedynczymi triumfami. Jego interesuje efekt finalny, czyli kolejny tytuł mistrza świata.

Po fantastycznym występie w Vojens Nicki Pedersen ma wielkie szanse na czwarte złoto w karierze. Gdyby nie szarża jego młodszego rodaka Michaela Jepsena Jensena, Pedersen miałby przed finałowym turniejem tyle samo punktów co Chris Holder. Duńczyk jednak traci 2 punkty do Australijczyka i oczy wszystkich zwrócone są na ich rywalizację o tytuł mistrza świata.

Pedersen jest w tym sezonie chyba najrówniej jeżdżącym uczestnikiem cyklu Grand Prix. Tylko raz nie wszedł do półfinału, a miało to miejsce w Gorzowie na torze, który przecież doskonale zna. W Grand Prix Polski Duńczyk zdobył jednak tylko 7 punktów. W jednym z wyścigów ostro protestował po ataku Chrisa Holdera. Pedersen jednak ewidentnie wyznaje zasadę Kalego. - Gdy Kali ukraść krowę, to dobrze, gdy Kalemu ukraść krowę, to źle - zdaje się myśleć Pedersen.

Duńczyk w tym sezonie kilka razy bez pardonu atakował rywali, a sędziowie przypomnieli sobie o łatce brutala przypiętej do Nickiego Pedersena jeszcze za czasów młodości. Później przez kilka sezonów Duńczyk jeździł ostrożniej, choć złośliwi twierdzili, że to wcale nie była ostrożność, tylko gorszy sprzęt, który nie pozwalał na walkę z najszybszymi rywalami. W tym sezonie Nicki Pedersen znów dysponuje rakietowymi motocyklami. W kilku turniejach jednak potracił punkty na skutek nieprzemyślanych ataków. Powróciły demony z przeszłości, kiedy to Duńczyk nie tylko taranował rywali, ale także rzucał w parkingu czym popadnie.

Tak było chociażby w Goeteborgu, gdzie w serii zasadniczej zdobył 14 punktów, ale w półfinale zbyt ostro potraktował Thomasa H. Jonassona i został wykluczony. Kilka "oczek" na pewno uciekło w tym momencie. Podobnie było w Malilli, gdzie Pedersen został wykluczony po spięciu z Andreasem Jonssonem. Duńczyk także w tym przypadku nie zgadzał się z decyzją arbitra.

Z jednej strony jawi nam się bezpardonowy walczak, a z drugiej strony człowiek rodzinny, który po zwycięstwie w Pradze jeszcze podczas trwania konferencji prasowej, łączył się za pomocą skype'a w telefonie komórkowym ze swoją córeczką Mikkeline.

Swoją drogą ciekawe, czy w sobotę w Toruniu Nicki Pedersen postawi wszystko na jedną kartę. Duńczyka interesuje tylko czwarte złoto. Za medalami innego koloru nie przepada. Do tej pory "Power" z reguły brał wszystko albo nic. Ma na koncie trzy tytuły mistrzowskie i tylko jeden brązowy krążek z 2006 roku. W Toruniu odbierze brakujące do kolekcji srebro?

Starty Nickiego Pedersena w GP 2012:
Auckland - 3 miejsce - 13 punkty - 4 miejsce w klasyfikacji przejściowej
Leszno - 6 miejsce - 10 punktów - 6 pozycja w klasyfikacji przejściowej
Praga - 1 miejsce - 19 punktów - 4 pozycja w klasyfikacji przejściowej
Goeteborg - 5 miejsce - 14 punktów - 2 pozycja w klasyfikacji przejściowej
Kopenhaga - 7 miejsce - 9 punktów - 3 pozycja w klasyfikacji przejściowej
Gorzów - 10 miejsce - 7 punktów - 4 pozycja w klasyfikacji przejściowej
Gorican - 1 miejsce - 19 punktów - 2 pozycja w klasyfikacji przejściowej
Terenzano - 7 miejsce - 10 punktów - 2 pozycja w klasyfikacji przejściowej
Cardiff - 6 miejsce - 11 punkty - 3 pozycja w klasyfikacji przejściowej
Malilla - 4 miejsce - 11 punktów - 3 pozycja w klasyfikacji przejściowej
Vojens - 2 miejsce - 20 punktów - 2 pozycja w klasyfikacji przejściowej

Czy Nicki Pedersen będzie w Toruniu świętował swój czwarty tytuł mistrza świata? Czy Nicki Pedersen będzie w Toruniu świętował swój czwarty tytuł mistrza świata?


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×