Prezes Polskiego Związku Motorowego Andrzej Witkowski [color=#222222]spotkał się w sobotę z przedstawicielami klubów Speedway Ekstraligi. Miało to miejsce przed zawodami o Grand Prix Polski na toruńskiej MotoArenie. Zgromadzeni przedstawiciele klubów dowiedzieli się, że na pewno nie będzie obowiązywał uchwalony wcześniej Regulamin Drużynowych Mistrzostw Polski. - Według mnie ustalenia na spotkaniu towarzyskim, że przepisy, które uchwala Zgromadzenie Wspólników, nie obowiązują, to jakiś absurd. Pomijam już merytorykę tego, o czym dyskutowano. Chodzi raczej o to, że Zgromadzenie Wspólników coś ustala. Jeśli chce się kwestionować takie ustalenia, to raczej w innej formie. Tymczasem podważamy ustalenia w trakcie spotkania towarzyskiego. Ciężko mi się w ogóle do takiej sytuacji ustosunkować - nie kryje swojego oburzenia prezes PGE Marma Rzeszów Marta Półtorak.
Szefowa rzeszowskiego klubu postanowiła mimo wszystko odnieść się do ustaleń spotkania, które miało miejsce w Toruniu. Przypomnijmy, że uchwalony wcześniej [/color]regulamin zakładał między innymi przesunięcie zawodników młodzieżowych z KSM powyżej 4,00 na miejsca seniorskie w składzie i zniesienie limitu zawodników z cyklu Grand Prix. - Jako osoba reprezentująca jeden z klubów mogę powiedzieć, że KSM dla juniorów rzeczywiście nie powinien obowiązywać. Dobry junior i tak powinien radzić sobie jako senior. Oczywiście, można rozważać, czy wiek powinien być jedynym kryterium dla juniora, czy też powinny to być również osiągane wyniki. To już temat na szerszą dyskusję. Do końca zdania wyrobionego nie mam. Mogę jedynie powiedzieć, że kwestie juniorów należy bardzo dogłębnie wspólnie analizować. W tym momencie obciążyliśmy kluby, czym tylko można. Nakładamy kary, obciążamy szkoleniem. Kluby mają do spełnienia naprawdę sporo różnych warunków. Pytanie, do jakiego momentu to wytrzymają. Rynek jest przecież trudny, żyjemy w czasach kryzysu. Można nakładać różne obowiązki, ale pojawia się pytanie, gdzie jest granica - przekonuje Marta Półtorak, która ma jasne stanowisko dotyczące obowiązujących limitów w przypadku zawodników startujących w cyklu Grand Prix.
- Uważam, że nie powinno być limitów na zawodników z Grand Prix, skoro mamy założony jakiś KSM na drużynę. To, czy zawodnik jeździ czy nie w tym cyklu jest sprawą drugorzędną. Najważniejsze jest trzymanie pewnego poziomu rozgrywek. Nie chcę mówić, że KSM powinien wynosić 40,41 czy 42. Chodzi bardziej o to, żeby drużyny prezentowały podobny poziom sportowy - wyjaśnia Marta Półtorak.
Prezes PGE Marmy Rzeszów z niepokojem przyjęła także informacje dotyczące zmian, do których miałoby dojść w zarządzaniu Speedway Ekstraligą. Do tej pory podjęcie właściwych decyzji wymagało większości 3/4 głosów. W nowym układzie podjęcie decyzji wymagałoby jedynie 2/3 głosów. Przy założeniu, że PZMot będzie dysponował pakietem większościowym w Spółce (51 procent), do podjęcia decyzji potrzebne będą jeszcze głosy trzech, spośród dziesięciu akcjonariuszy. - Uważam, że to bardzo zły pomysł. Jeszcze raz powtarzam - to kluby prowadzą rozgrywki i to na nich spoczywają obciążenia finansowe i organizacyjne wynikające z tego tytułu. W związku z tym kluby powinny decydować większością głosów. Nie mówię, że ma to dotyczyć regulaminu, bo ten powinni tworzyć fachowcy. Wydaje się zresztą, że tacy fachowcy – mam tu na myśli Polski Związek Motorowy – te regulaminy tworzyli. Jeśli chodzi o Regulamin Finansowy i jego kształt, to tutaj sprawa jest dla mnie jasne. Te kwestie powinny należeć do wspólników, którzy zarządzają klubami i organizują rozgrywki - zakończyła Marta Półtorak.
W końcu może PZMot na coś się przyda i ustali regulamin na ładnych kilka lat i dla wszystkich lig jednakow Czytaj całość