Dziś poznamy Drużynowego Mistrza Polski!

Już dzisiaj zwieńczy się nasze wyczekiwanie i poznamy nowego Drużynowego Mistrza Polski. W pierwszym meczu o brąz Unibax pokonał Stelmet Falubaz.

[b]Finał ENEA Ekstraligi Azoty Tauron Tarnów - Stal Gorzów na żywo ->

Tylko czy aż "piątka"?
[/b]

Stal Gorzów w pierwszym meczu finałowym ENEA Ekstraligi pokonała na własnym torze Azoty Tauron Tarnów w stosunku 47:42. Na ogół w sporcie żużlowym nie jest to przepaść, a strata taka jest przeważnie odrabiana.

W obu zespołach panuje bojowe nastawienie. Gorzowianie nie mówią wręcz o wygraniu dwumeczu, a o triumfie również na torze "Jaskółek". Opinię taką głosi m.in. prezes Stali Gorzów. - Udało się wygrać pierwsze spotkanie 47:42. Przed nami rewanż i mam nadzieję, że drużyna po raz kolejny pokaże swoją siłę i osiągniemy w Tarnowie dobry wynik. Faworytem tej rywalizacji nie jesteśmy i się nim nie czujemy. Uważam jednak, że nasz zespół jest w stanie wygrać z każdym i na każdym torze. Nie jedziemy do Tarnowa bronić 43 punktów. Jedziemy tam walczyć o zwycięstwo - powiedział  Ireneusz Maciej Zmora.

Obie drużyny mają inne atuty. W obliczu braku Bartosza Zmarzlika Stal Gorzów pod względem formacji młodzieżowej jest bezbronna. Z kolei Azoty Tauron Tarnów mają czym bić. Wszak Maciej Janowski to Indywidualny Mistrz Świata Juniorów z zeszłego roku oraz wicelider klasyfikacji w tym sezonie. Kacper Gomólski również wydaje się być znacznie mocniejszy niż Adrian Cyfer i Łukasz Kaczmarek  razem wzięci. Szalę na stronę żółto-niebieskich przechylają natomiast seniorzy. Wprawdzie Tomasz Gollob w tym roku - jak na swoje możliwości - radzi sobie słabo w lidze, ale na wyjazdach raczej nie zawodzi. Czy po słabiutkim występie w pierwszym meczu doświadczony jeździć poskłada wszystko w całość? Według trenera Stali problem Golloba tkwił w sprzęcie. - Tomek miał problemy sprzętowe. Później nie dopasował się do toru. Próbował walczyć, ale to jeszcze nie było to, co trzeba - mówi Piotr Paluch, po czym ocenia sytuację całego dwumeczu. - Mamy przewagę, ale tarnowianie na pewno będą mocniejsi u siebie niż na naszym torze. W rundzie zasadniczej zrobiliśmy dobry wynik w Tarnowie i liczę, że teraz też tak będzie. To Tarnów musi atakować. My będziemy się bronić, ale też zaatakujemy. Myślę, że mecz będzie wyrównany. Będą decydowały niuanse.

Greg Hancock jest zdania, że nie ma co się zastanawiać nad znaczeniem rozmiaru przewagi gorzowian. - To jest finał. W tym przypadku musimy odrobić te pięć punktów. Nie ma co się zastanawiać czy to dużo, czy mało. Po prostu musimy zrobić swoje i postarać się uzyskać jak najlepszy wynik - ocenił Amerykanin. Dla Janusza Kołodzieja rezultat ten jest gwarantem walki na torze. - [i]To nie jest ani dużo, ani mało. Przy takim wyniku pewne jest, że nieźle zapowiada się niedzielny mecz rewanżowy.

[/i]

[b]

Falubaz zawsze później kończy
[/b]

Kibice Falubazu Zielona Góra w ostatnich latach przyzwyczajeni są, że ich idole wysyłali swoich gorzowskich kolegów na przedwczesne wakacje. Tym razem to Stal jest lepsza i pewna medalu, a "Myszy" o niego dopiero powalczą. Mimo to, tradycyjnie już, w Zielonej Górze sezon jest dłuższy. Dzieje się tak, gdyż walka o brązowy medal Drużynowych Mistrzostw Polski dopiero się zaczyna, bo dziś pierwszy mecz. Na toruńskiej MotoArenie do walki staną dwie dobrze znane sobie ekipy. Warto dodać, iż w sezonie 2009 Unibax walczył z zielonogórzanami o złoto rozgrywek, jednak to ekipa z Winnego Grodu wygrała oba mecze i weszła na tron. Dziś znów stają do walki o dużą stawkę. Goście tego pojedynku to aktualni mistrzowie kraju. "Anioły" z kolei przed rokiem szły jak burza właśnie po tytuł, jednak po wygranej rundzie zasadniczej nie zdobyły nawet medalu, kończąc sezon na czwartym miejscu. Według kapitana zespołu z ZG, to torunianie są faworytem "małego finału". - W meczach o brąz pojedziemy bardzo osłabieni, bo w drużynie zabraknie Patryka Dudka. Zdaniem fachowców nie jesteśmy faworytami rywalizacji z zespołem z Torunia, ale na pewno nie odpuścimy i powalczymy o medal. Należy się to naszym wspaniałym kibicom - mówi Piotr Protasiewicz na łamach SportoweFakty.pl. Popularny "PePe" zapowiada walkę do samiutkiego końca. - Nawet, gdy nie staniemy podium i tak będziemy zwycięzcami tego sezonu. W dwumeczu z Toruniem do końca będziemy walczyć o medal i na pewno nie zabraknie nam motywacji. Chcemy godnie pożegnać się z naszymi fanami.

Dużą szansę dla swojego zespołu widzi jeździec Unibaksu, Adrian Miedziński. - Na pewno wielkim osłabieniem Falubazu będzie brak Patryka, który miał świetny sezon. Nierówno jeździ ostatnio Andreas Jonsson, ale to markowy zawodnik i w niedzielę może zdobyć wiele punktów. U nas być może nie pojedzie Ryan, który ma cały czas problem z kontuzjowaną ręką. Nie czujemy się faworytami i nastawiamy na ciężką walkę w obu spotkaniach. Falubaz to bardzo silny zespół - mówi "Miedziak". Nam również ciężko wskazać faworyta, gdyż obie drużyny w tym sezonie wiele przeszły. O rozkładzie sił wiele powie pierwsze spotkanie. Jedno jest pewne, nie zabraknie nam emocji, a walka toczyć się będzie do ostatniej kropli potu.

Przypomnijmy wyniki konfrontacji z rundy zasadniczej:
Unibax Toruń - Stelmet Falubaz Zielona Góra 39:51
Stelmet Falubaz Zielona Góra - Unibax Toruń [url=../../zuzel/304225/wymeczona-wygrana-relacja-z-meczu-stelmet-falubaz-zielona-gora-unibax-torun]47:43

[/url]

Źródło artykułu: