Miałem oferty z innych klubów - rozmowa z Linusem Sundstroemem, zawodnikiem Stali Gorzów

Do grona zawodników gorzowskiej Stali w ostatnim czasie dołączył młody, 22-letni żużlowiec ze Szwecji - Linus Sundstroem. Urodzony w Aveście żużlowiec miał też oferty z innych polskich klubów.

Linus, jak oceniłbyś sezon 2012 w swoim wykonaniu?

Linus Sundstroem: Powodziło mi się ze zmiennym szczęściem. W pewnym momencie miałem problemy ze swoimi silnikami, ale zmiana tunera sprawiła, że moje wyniki poszły w górę. Krok po kroku staram się czynić postępy i myślę, że teraz nadszedł czas na to, aby spróbować swoich sił w polskiej Ekstralidze. Rok 2013 powinien być więc dla mnie ogromnym krokiem do przodu, większym niż kiedykolwiek.

[b]

Zauważyłem, że świetnie radzisz sobie w angielskiej Elite League. W Szwecji i w Polsce jesteś jednak zupełnie innym zawodnikiem. Z czego to wynika?[/b]

- Liga angielska jest chyba najłatwiejszą w jakiej przyszło mi się ścigać. Wystarczy spojrzeć na zawodników, którzy tam jeżdżą. Mimo to jazda w Anglii zawsze sprawiała mi ogromną radość i myślę, że to jest główna przyczyna, dla której właśnie tam moje wyniki są najlepsze.

Teraz spróbujesz sił w najlepszej lidze na świecie. Myślisz, że będziesz w stanie powtórzyć u nas swoje wyniki z Anglii?

- Oczywiście chciałbym prezentować się lepiej w Polsce i w Szwecji. Na te dwie ligi będę miał jednego dodatkowego mechanika. Zainwestowałem ponadto w nowe silniki, które, mam nadzieję, pozwolą mi na poprawienie wyników w tych dwóch krajach. Czuję, że rok 2013 będzie największym w mojej dotychczasowej karierze. Jestem pewny, że będę gotowy na wszystkie wyzwania jakie mnie czekają, a moi mechanicy pomogą mi w tym perfekcyjnie przygotowując sprzęt.

Dlaczego tak właściwie skusiłeś się na propozycję z Gorzowa?

- Działacze skontaktowali się ze mną i oznajmili, że chcą mnie u siebie. Stal Gorzów to jeden z największych klubów w żużlowym świecie i wszystkie warunki ustaliliśmy w miarę szybko. To jest jak spełnienie marzeń z dzieciństwa. Miałem oferty z innych klubów, ale sądzę, że Gorzów będzie dla mnie idealny.

[b]

Szczerze nie pamiętam abym kiedykolwiek widział cię w Gorzowie. Jestem jednak pewien, że miałeś okazję oglądać zawody na naszym stadionie w telewizji. Co sądzisz o tutejszym torze?[/b]

- Na tym stadionie byłem tylko jeden raz, pod koniec listopada. Jednak, tak jak mówisz, tor widziałem wiele razy oglądając zawody w telewizji. Zawsze było tu sporo ciekawych wyścigów. Po tym jak miałem okazję obejrzeć tor na żywo, myślę, że będzie mi bardzo pasował. Nie mogę się doczekać kiedy w końcu na niego wyjadę.

Patrząc na skład naszej drużyny, wydaje mi się, że czeka cię trudna walka o miejsce w pierwszej piątce. Iversen, Kasprzak, Nermark i Gapiński to doświadczeni zawodnicy. Myślisz, że zdołasz ich pokonać?

- Rzeczywiście patrząc na nasze wyniki, to ja jestem tym, który nie ma pewnego miejsca w składzie. Cała ta czwórka to znane nazwiska w żużlowym świecie. Jestem jednak pewien, że dobrymi wynikami uda mi się przekonać trenera o swojej wartości i wywalczę sobie miejsce w składzie. To będzie trudne zadanie, ale jestem głodny wyzwań i jednocześnie gotowy aby podjąć również to.

Kibice w Gorzowie mają nadzieję, że okażesz się wzmocnieniem podobnym do Michaela Jepsena Jensena, który był trzecim zawodnikiem naszej ekipy. Jesteś w stanie osiągnąć podobny progres?

- Trudno powiedzieć. Na pewno będę robił wszystko co w mojej mocy, ale nie chciałbym aby porównywać mnie do innych zawodników. Trzeba jednak przyznać, że Michael miał świetny sezon. Został w końcu mistrzem świata juniorów.

Działacze postawili przed wami jasny cel: awans do pierwszej czwórki. Jesteście w stanie to zrobić?

- Mamy dobry skład. Jest u nas dwóch zawodników z Grand Prix, dobrzy juniorzy, więc miejsce w pierwszej czwórce to realny cel. Jeśli tylko będziemy pomyślnie współpracować i pomagać sobie nawzajem, rok 2013 może być pełen sukcesów dla Gorzowa.

Źródło artykułu: