Show na torze robi się dla kibiców - rozmowa z Bartoszem Zmarzlikiem, zawodnikiem Stali Gorzów

Stan zdrowia Bartosza Zmarzlika pozwala mu już przygotowywać się do kolejnego sezonu. 17-letni żużlowiec w 2013 roku zamierza dalej się rozwijać, aby osiągać coraz lepsze wyniki w żużlu.

Bartek, opowiedz jak mija ci przerwa między sezonami? Podobno dużo jeździsz na crossie?

Bartosz Zmarzlik: Tak, próbuję jeździć jak najwięcej na jakimkolwiek motocyklu. Kiedy tylko mogę i jest jakaś szansa, jeżdżę na motocrossie, na quadach, na czym się da!

Trwają już przygotowania siłowe i ogólnorozwojowe młodzieżowców Stali. Bierzesz w nich udział czy stan zdrowia ci jeszcze na to nie pozwala?

- Mój stan zdrowia jest już ustabilizowany, dlatego uczestniczę razem z chłopakami w zajęciach.

[b]

Podoba ci się skład drużyny na sezon 2013? Stać was na walkę o pierwszą czwórkę?[/b]

- Na co nas stać okaże się w trakcie sezonu. Ja będę chciał jak najwięcej dać z siebie, żeby mój wkład w wynik drużyny był jak największy.

Kibiców na pewno interesuje jakie cele stawiasz sobie na przyszły sezon.

- Nie chcę mówić o konkretnych celach, wolę zachować to dla siebie. Przede wszystkim pragnę rozwijać się i krok po kroku osiągać coraz więcej w tym sporcie.

Dotychczas sprzedało się nieco ponad tysiąc karnetów na mecze Stali w kolejnym sezonie. Czy wsparcie kibiców w żużlu, gdzie jest bardzo głośno, faktycznie dodaje wam otuchy na torze? Czujesz więź z fanami z Gorzowa?

- Kibiców z Gorzowa mamy wspaniałych, za co im osobiście bardzo dziękuję. To dla nich się jeździ i dla nich robi się show na torze! A ich doping jest bardzo potrzebny, motywuje nas to do walki.

Co chciałbyś powiedzieć kibicom Stali przed zbliżającymi się świętami i nowym rokiem?

- Chciałbym życzyć wszystkim kibicom Stali, jak i kibicom z całej Polski dużo zdrowia i szczęścia. Aby nadchodzący rok był dla nich pod każdym względem lepszy!

- Nie chcę mówić o konkretnych celach, wolę zachować to dla siebie - tłumaczy Bartosz Zmarzlik
- Nie chcę mówić o konkretnych celach, wolę zachować to dla siebie - tłumaczy Bartosz Zmarzlik
Źródło artykułu: