- Tak naprawdę rynek menedżerów jest wąski i nie było zbyt wielu wartościowych osób, które mogłyby dołączyć do naszej drużyny. Wybór Sławomira Kryjoma był moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem. Dobrze się stało, że Unibax parafował z nim umowę. Uważam, że Sławek to dobry fachowiec - powiedział Adrian Miedziński dla portalu SportoweFakty.pl.
W zbliżającym się sezonie Sławomira Kryjoma czekają trudne decyzje związane z ustalaniem składu toruńskich Aniołów. - Mam nadzieję, że podoła temu wyzwaniu. Sytuacja oczywiście jest trudna, mało komfortowa i każdy menedżer na miejscu Sławka miałby podobne problemy i dylematy. Przyznam szczerze, że nie zazdroszczę mu tego, w jak trudnym będzie położeniu. W poprzednim czasie, gdy był menedżerem miał utrudnione zadanie, bo był pierwszą osobą spoza Torunia, która pełniła taką rolę. Miał więc lekkie przetarcie i teraz to pozytywnie zadziała na jego korzyść - uważa.
"Miedziak" bardzo dobrze wspomina współpracę ze Sławomirem Kryjomem z 2011 roku. - Nie mogę powiedzieć złego słowa o Sławku. Współpraca przebiegała w porządku. Zakończyliśmy wtedy rundę zasadniczą na pierwszym miejscu, a to jak pojechaliśmy w play-offach nie do końca było jego winą, tylko efektem kilku innych wydarzeń. Bądźmy dobrej myśli i wszystko powinno ułożyć się tak jak tego chcemy - zakończył.
.Ja na żuzel chodze od 23 lat i coś na ten temat wiem a nie wiem jak ty.