Krzysztof Cegielski dla SportoweFakty.pl: Każdy zrozumiał, że trzeba szkolić

W ostatnim czasie wzrosła rola juniorów w klubach. Krzysztof Cegielski zauważył, że mimo zupełnie innych realiów, w klubach znów myśli się o szkoleniu młodzieży.

Krzysztof Cegielski jest zadowolony z tego, że w przeciwieństwie do poprzednich lat, obecnie praktycznie każda ekstraligowa drużyna ma silną parę młodzieżową. - Przede wszystkim każdy zrozumiał, że trzeba szkolić. Widać efekty, a kto robi to najlepiej można ocenić po wynikach osiągniętych na przestrzeni ostatnich lat. Kto ma młodzieżowca potrafiącego zdobywać ponad 10 punktów, zdobywa medale. Przykładem może być zespół z Tarnowa, gdzie Maciej Janowski często potrafił wygrywać poza swoim pierwszym biegiem - zauważył ekspert portalu SportoweFakty.pl.

W 2013 roku młodzieżowcy w poszczególnych klubach mogą mieć zupełnie inne role. - Można to podzielić na różne grupy. Przykładowo zielonogórzanie mają bardzo mocnych młodzieżowców, którzy są uzupełnieniem silnego składu. Wydaje się, że dzięki temu że są tam Dudek i Adamczewski, którzy mogą zastępować seniorów, Falubaz jest drużyną kompletną. W Gorzowie Bartek Zmarzlik powinien móc zastępować seniorów, którzy będą ewentualnie jeździć słabiej. Może być on jednym z liderów drużyny. Przykładowo w Toruniu, bracia Pulczyńscy i bracia Przedpełscy pokazali już, że potrafią jeździć. W tym sezonie tacy zawodnicy, jak Dudek, Adamczewski, Zmarzlik, Pawlicki, Musielak i kilku innych powinni nadawać ton rozgrywkom. Po tym jak Maciej Janowski, czy Przemysław Pawlicki skończyli wiek juniora, kolejnym powinno być łatwiej. Musimy przyzwyczaić się do nowych nazwisk - przeanalizował Krzysztof Cegielski.

W ocenie Cegielskiego, Zmarzlik może być jednym z liderów Stali
W ocenie Cegielskiego, Zmarzlik może być jednym z liderów Stali

Obecnie ze względu na koszta, żużel stał się sportem jeszcze bardziej elitarnym i coraz mniej zawodników zgłasza się do szkółek. Niezależnie od tego, kilkanaście drużyn posiada swoją szkółkę i szkoli własny narybek. - Naturalnie się złożyło, że kluby szkolą zawodników. Nie jest to jednak organizowane na taką skalę, jak kilka, czy kilkanaście lat temu. Wtedy w każdym klubie trenować mogło nawet kilkadziesiąt osób. Teraz tylko wybijające się jednostki mogą pozwolić sobie na trenowanie tego sportu. Duża w tym rola rodziców, którzy albo są zapaleńcami, albo są zamożni. Coraz większe efekty dają minitory. Większość najlepszych obecnie młodzieżowców rozpoczynało przygodę z żużlem właśnie tam - zauważył Cegielski. - Mimo, że niektórzy chcieliby powrotu do dawnych czasów, teraz jest to niemożliwe. Musimy się zadowolić jednostkami, którzy doskonale radzą sobie zarówno w Polsce, jak i na arenie międzynarodowej, gdzie wciąż zdobywamy medale - podkreślił ekspert portalu SportoweFakty.pl

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Szkolenie w większości klubów I i II ligi wygląda obecnie dużo gorzej i wychowankowie wywodzący się z tych ośrodków nie gwarantują tylu punktów. Wobec tego pomocna może być instytucja gościa. - Na pewno jest to dobre dla tych zawodników, którzy nie znajdą dla siebie miejsca w ekstraligowych klubach. Dzięki temu będą mogli startować w niższych ligach. To dobre dla nich, dla ich klubów i dla trenerów, gdyż wciąż będą w rywalizacji. Liczne występy są w tym wieku najważniejsze. Z pewnością ucierpią na tym ci juniorzy, którzy mogliby jeździć w swoich macierzystych klubach, a nie będzie dla nich miejsca - stwierdził Cegielski.

Niektórzy juniorzy z ENEA Ekstraligi mogą skorzystać na instytucji gościa
Niektórzy juniorzy z ENEA Ekstraligi mogą skorzystać na instytucji gościa

W ostatnim czasie mocno poprawiło się szkolenie w Toruniu. Wobec licznej grupy juniorów, w planach jest zgłoszenie w najbliższym czasie Stali Toruń do rozgrywek II ligi. - To odważny pomysł. Kilka razy próbowano już takich rozwiązań, raczej z marnym skutkiem. Nie jest łatwą sztuką stworzenie drugiej drużyny. To praktycznie nowy klub, wobec czego trzeba przygotować cały skład. Wiąże się to z kosztami. Najczęściej są to zawodnicy jeżdżący na warunkach amatorskich, więc wszystko trzeba im zapewnić i zapłacić za ich utrzymanie. Dochodzą koszta przejazdów i całej logistyki. Jak klub z Torunia jest na to przygotowany, to bardzo dobrze. Oby podeszli do tego z rozsądkiem, aby Stal Toruń mogła przetrwać rozgrywki i nie wycofała się podczas sezonu - powiedział szczerze Krzysztof Cegielski.

Źródło artykułu: