Wierzę w siebie i swój zespół - rozmowa z Michaelem Jepsenem Jensenem, zawodnikiem Włókniarza Częstochowa
- To był dobry czas. Lubiłem przebywać w Gorzowie, było przyjemnie. Co prawda oczekiwano wiele, ale czułem wsparcie i to, że mi zaufano.
Dlaczego więc zdecydowałeś się zmienić klub w Polsce?
- Jak już powiedziałem, byłem szczęśliwy w Gorzowie, zresztą tak jak rok wcześniej w Toruniu, ale doszedłem do wniosku, że potrzebuję pewnej zmiany pod kątem torów domowych. Owale w Malilli, Gorzowie i Grindsted są podobnej wielkości. Tor w Częstochowie jest natomiast większy i sądzę, że pomoże mi to w rozwoju, dlatego cieszę się, że trafiłem właśnie tam.- Otrzymałem kilka dobrych ofert i było mi trudno podjąć decyzję, która z nich jest dla mnie najkorzystniejsza. Uznałem, że w Częstochowie jest kilku młodych dobrych zawodników i będę się dobrze wśród nich czuł. Ponadto uważam, że we Włókniarzu wykonuje się bardzo dobrą pracę, która zaprocentuje w przyszłości. Klub się rozwija i myślę, że każdy chciałby startować w takim ośrodku, który dobrze rokuje na przyszłość. Oprócz tego co powiedziałem wcześniej, czyli toru, to miało dla mnie największe znaczenie, dlaczego wybrałem Częstochowę.
Co sądzisz na temat drużyny, jaką zbudował Włókniarz?
- Uważam, że zespół wygląda bardzo dobrze. Startowałem z Rune Holtą w Unibaksie Toruń w 2011 roku, natomiast z Emilem Sajfutdinowem w drużynie z Vojens. Jak już wspomniałem, ekipa jest niezła.
Kto twoim zdaniem ma największe szanse na tytuł Drużynowego Mistrza Polski?
- Trudne pytanie. Naprawdę nie wiem. Myślę, że my, czyli Włókniarz, mamy spore szanse. Nie jestem zawodnikiem zbytnio przyglądającym się innym. Wierzę w swoje możliwości i w zespół, który reprezentuję. Zobaczymy jak potoczy się sezon i kto na jego zakończenie będzie najlepszy.
Jakie są twoje cele na sezon 2013?
- Mam ich mnóstwo. W każdych zawodach chcę zwyciężać, ale wydaje mi się, że to eliminacje do Grand Prix będą dla mnie priorytetem. Mam nadzieję, że otrzymam pojedyncze dzikie karty na jedną, bądź dwie rundy i wtedy zobaczymy, czy moje przygotowania do awansu na stałe do cyklu zmierzają w dobrym kierunku.- Jest mnóstwo spraw, które trzeba zrobić. To nie tylko ciężkie treningi, ale również sprawy papierkowe, poszukiwanie nowych sponsorów. Trzeba upewnić się, że wszystko do rozpoczęcia sezonu zostało przygotowane.
Kiedy zamierzasz pierwszy raz wyjechać na tor w tym sezonie?
- Zamierzam pojeździć na torze w King’s Lynn razem z reprezentacją Danii w dniach 4-6 marca.
W 2012 roku startowałeś w brytyjskiej Elite League w ekipie Peterborough Panthers. Jak będzie teraz?
- Nadchodzący sezon rozpocznę bez startów w tej lidze. Później zobaczymy. Jeśli uznam, że brakuje mi jazdy na Wyspach to będę chciał tam znaleźć miejsce. Na razie skupiam się jednak na startach w Polsce, Szwecji, Danii oraz zawodach indywidualnych. Brak ligi angielskiej da mi trochę więcej czasu na skoncentrowanie się właśnie na tych startach, które wymieniłem.
Na koniec mam pytanie o twoje wakacje. Po tak znakomitym sezonie chyba należy ci się odpoczynek. Wiem, że wybierasz się na nie dopiero w lutym. Dokąd się udasz?
- Wakacje spędzę w Egipcie.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>