Kiedy opolanie wyjadą na tor?

Zanim zawodnicy przejadą pierwsze okrążenia, tor musi przejść weryfikację, ponieważ wygasła jego licencja. Odbiór będzie możliwy dopiero, gdy zostanie wyrównana nawierzchnia. Do piątku na stadion będzie dowożony sjenit, a w kolejnych dniach rozpocznie się montaż zregenerowanej zimą bandy pneumatycznej. - Jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli, to na początku przyszłego tygodnia umówimy się z weryfikatorem na odbiór toru - tłumaczy trener Kolejarza Andrzej Maroszek. - Póki co pogoda nam sprzyja. Lekki wiatr oraz słońce pozwalają osuszyć mokry sjenit. Gdy uporamy się z nawierzchnią, pozostanie nam instalacja dmuchanych band, która nie powinna potrwać dłużej niż dwa dni.

Opolscy żużlowcy nie potrafią się doczekać treningów, lecz dokładnie nie wiadomo, kiedy wyjadą na tor. - W optymistycznym założeniu będzie to 12 marca - mówi Maroszek. - Wszystko zależy od aury. Niestety, prognozy nie są zbyt korzystne, ale zobaczymy, czy się sprawdzą. Chcielibyśmy jak najszybciej wznowić treningi. Jeśli nie uda nam się na własnym owalu, to być może spróbujemy na innym. Niewykluczone, że pojeździmy w Gnieźnie lub Wrocławiu.

Kolejarz 17 marca miał się zmierzyć w sparingu z drużyną z Rawicza, jednak termin ten wydaje się mało realny. Bardziej prawdopodobny jest trening punktowany tydzień później. Wówczas w Opolu miały się odbyć eliminacje Złotego Kasku, ale jako że zostały one przełożone, to zamiast nich działacze planują zorganizować turniej par. Bez zmian pozostaje data spotkania kontrolnego z Orłem Łódź (28 marca). - Żużlowcy są w większości przygotowani do sezonu i palą się do jazdy - zaznacza Andrzej Maroszek. - Czekają na nasz sygnał. Mam nadzieję, że już w następnym tygodniu będą mogli potrenować. Czas ucieka, a inauguracja rozgrywek coraz bliżej.

KUP BILET na 2025 PZM FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową!