Grzegorz Drozd: Motocyklowe prêt-à-porter

Grzegorz Drozd
Grzegorz Drozd
Gwiezdne wojny i kosmiczne kaski

Prawdziwą rewolucję żużlowa moda przeszła na przełomie dekad lat 70. i 80. po wkroczeniu do speedway’a Amerykanów. Kolorowe przeładowane reklamami skóry i motory były wizytówką Jankesów. Motywem przewodnim były gwiazdy symbolizujące amerykański gwieździsty sztandar.

Żużlowcy naklejali coraz więcej nalepek sponsorów gdzie tylko się dało: bak, rama, czy błotniki. Pionierami "obklejania" byli na początku lat 70-tych Ole Olsen i Ivan Mauger. Amerykanie stosowali coraz więcej barwnych obić motocykla i nowoczesne błotniki. W połowie lat 80-tych, gdy skóry całkowicie były oblepione reklamą i biły po oczach od koloru, zawodnicy zastosowali osłony na kierownice. Bracia Moranowie montowali szeroką obudowę z twardego materiału. W 1986 roku producenci opracowali nową osłonę na kierownicę z lekkiego materiału. Pierwsze partie trafiły do najlepszych, Handa Nielsnea i Erika Gundersena.

Peter Collins w monkey mask. 1976 rok. Peter Collins w monkey mask. 1976 rok.
Amerykanie wprowadzili wiele zmian. Nowe nieszablonowe stroje, charakteryzujące się przesytem kolorów i różnorakich wzorków. Nowe linie błotników, ochraniaczy i siodełek. Na strojach Bruce Penhalla, Denisa Sigalosa i ich kolegów roiło się od naszywek sponsorów. Ich busy również były pełne fantazji. Choć w tym elemencie ubiegł ich Ivan Mauger, który pierwszy używał busa jako nośnika reklamy.

W 1994 roku Tony Rickardsson wzbudził ogromne zainteresowanie kupując dom na kółkach, który rozpoznawali kibice na wszystkich stadionach świata. Pierwszym zawodnikiem korzystającym z takiego rozwiązania w latach 80. był Anglik Kenny Carter. W ślady Rickardssona próbowało pójść kilku innych zawodników jednak ogromne vany nie przyjęły się ze względu na koszty. Spore spalanie, a także opłaty na promach od większego pojazdu skutecznie zniechęciły zawodników do korzystania z takiego luksusu.

Barry Briggs i Mike Bast w kosmicznych kaskach, 1972 rok. Barry Briggs i Mike Bast w kosmicznych kaskach, 1972 rok.
W drugiej połowie lat sześćdziesiątych w Stanach Zjednoczonych wybuchł ruch hippisowski. Antykulturą dla flower power był motocyklowy gang Hells Angels (Aniołowie Piekieł). Na amerykańskich drogach przybywało bezkompromisowych motocyklistów. Na amerykańskim terytorium zrealizowany został plan prezydenta Dwighta Eisenhowera z 1956 roku i powstała sieć szybkich autostrad. To wszystko sprawiło, że coraz więcej odnotowywano niebezpiecznych wypadków z udziałem motocyklistów. Aby zredukować niepokojące statystyki poszczególne stany stopniowo wdrażały tzw. helmet law, prawo które zaostrzało przepisy bezpieczeństwa. Pierwszym stanem, w którym obowiązywał taki przepis był stan Louisiana. Miało to miejsce w 1968 roku. Powstało wiele typów kasków, a absolutnym novum był kask z ochraniaczem na szczękę. W tamtym czasie dwójka rzutkich biznesmenów Ivan Mauger i Barry Briggs organizowała podczas europejskiej przerwy zimowej cykl turniejów na Antypodach i właśnie w Ameryce. Briggo podpatrzył w Stanach Zjednoczonych nowe kaski wśród motocyklistów i jako pierwszy zaczął stosować podobny na żużlowym torze. Wygląd miał dość prymitywny i przypominał hełm Neila Armstronga, który "zdobył" księżyc w 1970 roku. Na model Briggsa mówiło się że jest to "kosmiczny" kask, który był symbolem modernizmu i futuryzmu w modzie motocyklowej. Takie kaski coraz powszechniej stosowali amerykańscy żużlowcy, których przybywało w dekadzie lat siedemdziesiątych. Charakteryzowały się osłoną na szczękę i dużą przeźroczystą powierzchnią na wysokości niemal całej twarzy. W takim kasku w lidze brytyjskiej jeździł Amerykanin Scott Autrey, a także gwiazda Kalifornii Mike Bast. Z Europejczyków pierwszym żużlowcem, który jeżdził w kasku ze szczęką był Anglik Mike Lee. W 1980 roku amerykańska firma Bell, stworzyła nowy "szczękowy" kask z ładnym profilem. Był to legendarny model Moto Bell 3. Używali go Bruce Penhall, Peter Collins, Chris Morton i inne ówczesne gwiazdy światowych torów. Był to początek powszechnego stosowania kasków z ochraniaczem szczęki, które wyparły z rynku "małpie" maski (monkey mask), których żużlowcy używali w poprzednich latach.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×