Żużlowy raport: Zima odpuściła, kolejne treningi za nami

W ostatnich dniach pogoda stała się sprzymierzeńcem żużlowców. Jej poprawa pozwoliła na rozegranie kolejnych treningów, a w innych miastach zajęto się przygotowaniem torów do pierwszych treningów.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk

W niedzielę w Lesznie odbył się drugi w tym roku trening punktowany z udziałem drużyny Byków. Rywalem Fogo Unii był Dospel Włókniarz Częstochowa, który do Leszna przybył w najmocniejszym składzie z Grigorijem Łagutą i Emilem Sajfutdinowem na czele. Pojedynek zakończył się triumfem Lwów 50:40.

- Mimo iż był to tylko sparing, zawodnicy stworzyli bardzo ciekawe widowisko na poziomie ekstraligowym. Dziękujemy bardzo działaczom z Leszna, za możliwość wspólnego potrenowania. Cieszymy się bardzo, że mogliśmy w końcu wyjechać na tor, gdyż przy panujących warunkach pogodowych, trudno znaleźć w Polsce obiekt, na którym można by potrenować - powiedział menedżer Lwów, Jarosław Dymek.

Kibice zgromadzeni na stadionie im. Alfreda Smoczyka w biegu dziesiątym przeżyli chwilę grozy, kiedy to koszmarnie wyglądający upadek zanotował Damian Baliński. Jeździec leszczyńskich Byków przeleciał przez bandę i wylądował na pasie bezpieczeństwa. Patrząc na ten upadek, aż trudno uwierzyć, że zakończyło się bez złamań. Tyle szczęścia nie miał Davey Watt. Australijczyk podczas jednego z meczów Elite League zanotował upadek, w wyniku którego doznał urazu kości łódeczkowatej w nadgarstku. Watta może czekać kilkutygodniowa przerwa w startach. - Będę rozmawiał z fizjoterapeutą, którego znałem wcześniej i zobaczymy jakie wieści mi przekaże. W czwartek na pewno będę wiedział dużo więcej. Wtedy będę w pełni uświadomiony co mam robić. Zobaczymy co powiedzą specjaliści. Być może czeka mnie 5 lub 6-tygodniowa przerwa od startów. Na razie do końca tego nie wiem i wszystkiego dowiem się w czwartek - przyznał zawodnik Lechmy Startu Gniezno. We wtorek na torze w Gnieźnie rozegrano trening punktowany pomiędzy miejscowymi Orłami i drużyną Stali Gorzów. Starcie to zakończyło się triumfem beniaminka Ekstraligi 55:35.  - Tor nie nadawał się zbytnio to tego, aby na nim walczyć. Nie chodziło jednak o wynik. Ważny jest kontakt z zawodnikami i myślę, że ten sparing spełnił swoje zadanie. Wiemy jakie mamy niedociągnięcia i co trzeba poprawić. Pewne zastrzeżenia mamy co o startów, bo jednak powinny być puszczane z równego, a nie zawsze tak było, ale w meczu ligowym tego problemu już nie będzie. - powiedział po sparingu szkoleniowiec Stali Gorzów, Piotr Paluch. Najlepszym zawodnikiem treningu punktowanego w Gnieźnie był Sebastian Ułamek, który wywalczył 11 punktów i bonus. - Generalnie jeszcze na pewno czeka nas sporo pracy. Dzisiaj podczas jazd treningowych poniosłem już pierwsze straty, bo straciłem jeden, bardzo dobry zresztą, silnik. Przesiadłem się więc na inne motocykle. Jest nieźle, ale nie zamierzamy osiadać na laurach, tylko będziemy cały czas ciężko pracować - przyznał wychowanek częstochowskiego Włókniarza. We wtorek po raz pierwszy na swój tor wyjechali żużlowcy składywęgla.pl Polonii Bydgoszcz. - Początek treningów na naszym torze udany, frekwencja dopisała, nie było tylko Roberta Kościechy, który wcześniej porozumiał się w sprawie treningów z Unibaksem. Jestem zadowolony z postawy tych zawodników, których zobaczyliśmy na treningu. Wszystko idzie w dobrym kierunku, szczególnie jestem zadowolony z tych zawodników, którzy wcześniej w ogóle nie jeździli, czyli naszych najmłodszych juniorów. Żałuję tylko, że nie nastąpiło to wcześniej, ale nie mamy wpływu na pogodę - ocenił pierwszy trening w Bydgoszczy Jerzy Kanclerz. Pierwszy poważny trening mają już za sobą także wrocławianie, którzy we wtorek kręcili próbne okrążenia na Stadionie Olimpijskim. Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!  
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×