Drużyna Unii Tarnów miała w końcu okazję potrenować na własnym torze. Wśród zawodników Jaskółek nie zabrakło Artioma Łaguty. - Tor był troszeczkę namoknięty, było też kilka dziur w nawierzchni. Dało się jednak potrenować i to jest dla nas najważniejsze. Na pierwsze zawody w Tarnowie, tor na pewno będzie bardzo dobrze przygotowany - zakomunikował.
Rosjanin do aktualnego mistrza Polski trafił z Polonii Bydgoszcz. Jak twierdzi sam zawodnik, Unię Tarnów stać na zajęcie miejsca w pierwszej trójce nadchodzących rozgrywek. - Na pewno o naszych szansach w nadchodzącym sezonie więcej mógłby powiedzieć trener Marek Cieślak. Ja uważam, że mamy dobry i wyrównany zespół. Stać nas na pierwszą trójkę w tym sezonie. Ja zrobię wszystko, aby pomóc zespołowi w odniesieniu sukcesu. Będzie to jednak ciężki sezon. Zespoły są naprawdę wyrównane, przez co będą groźne zarówno na wyjeździe jak i na naszym torze. Nie ma się jednak co dziwić, to jest Polska. Tutaj jest najlepsza liga świata - oznajmił.
Sympatyczny zawodnik Jaskółek zażartował także, że nie wiedział do końca co go czeka w nowym klubie. - Na początku się ucieszyłem, że będę startował w tak mocnym klubie jak Tarnów. Później jednak zacząłem się zastanawiać, czy załapię się do składu (śmiech). Najważniejsze jednak, że wierzy we mnie trener. Chcę mu się odpłacić dobrą jazdą i pomóc zespołowi - dodał.
Artiom Łaguta wspomina także, że chciał jeździć ze swoim bratem w Częstochowie, ale ostatecznie Lwy wybrały innego zawodnika. - Chcieliśmy razem z Grigorijem jeździć w Częstochowie. To się nie udało. Wybrano tam Michaela Jepsena Jensena. Zobaczymy czy dobrze (śmiech). Jeżeli wszystko dobrze się ułoży, to zostanę w Tarnowie także na przyszły rok.
Były uczestnik cyklu Grand Prix liczy, że uda mu się powrócić do stawki walczącej o tytuł najlepszego jeźdźca świata. - Bardzo bym chciał wrócić do Grand Prix. Wiemy jednak wszyscy, jak ciężko tam awansować. Ja zrobię wszystko, żeby tam zawitać ponownie. Jeżeli miałbym obstawiać, kto w tym roku zostanie najlepszym zawodnikiem w GP, to obstawiłbym Emila Sajfutdinowa. Zawsze trzymam za niego kciuki, bo to mój dobry kolega i wspaniały zawodnik - zakończył.