Łukasz Kowalski dla SportoweFakty.pl: Podchodzimy do meczu z respektem
Przed nami długo wyczekiwany start rozgrywek żużlowych. Jednym z inauguracyjnych pojedynków ENEA Ekstraligi będzie mecz Dospel CKM Włókniarz Częstochowa - składywęgla.pl Polonia Bydgoszcz.
W opinii ekspertów faworytem niedzielnego pojedynku jest Dospel CKM Włókniarz Częstochowa. Wiceprezes klubu zaznacza jednak, że goście nie są "chłopcami" do bicia i należy podejść do tego pojedynku ze spokojem. Jego zdaniem składywęgla.pl Polonia Bydgoszcz to dość ciekawa drużyna. - Wydaje mi się, że pomimo walki ze sporymi problemami finansowymi działacze Polonii Bydgoszcz zbudowali dość ciekawy skład. Myślę, że oprócz Grega Hancocka mocnym punktem jest jeszcze Krzysztof Buczkowski, który bardzo dobrze się rozwija i dobrze spisuje na częstochowskim torze. Jest on ważnym elementem składu Polonii. Jest też Hans Andersen, mający za sobą turnieje w Anglii, gdzie złapał trochę formy i w Częstochowie może zapunktować. Ja bym składu przeciwników tak nie lekceważył. Myślę, że jest on w miarę solidny i gwarantuje poziom sportowy. Podchodzimy do meczu z respektem i szacunkiem dla rywala. Wynik jest sprawą otwartą, choć Włókniarz jest faworytem. Polonii nie należy przekreślać przed startem - powiedział Łukasz Kowalski w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl
Tegoroczna zima nie pozwoliła na to, by przedsezonowe przygotowania ułożyły się pomyślnie dla wszystkich. Zawodnicy Włókniarza mają za sobą dwa treningi punktowane, jednak zabrakło pojedynku na własnym torze. - Wprawdzie "Włókniarze" mają za sobą dwa sparingi, jednak nie były one rozgrywane przy Olsztyńskiej, więc nie ma wielkiego atutu własnego toru. Cieszy nas, że odjechaliśmy dwa test-mecze, mając możliwość sprawdzenia sprzętu i siebie na tle innych zawodników. Nie jeździliśmy u nas, czyli nie możemy mówić o przewadze własnego toru w spotkaniu z Polonią. Treningi punktowane były na wyjeździe, więc w tym temacie podchodzimy do spotkania bardzo spokojnie. Zawodnicy Polonii też mają za sobą treningi. Z kolei taki zawodnik jak Greg Hancock za bardzo nie potrzebuje brać udziału w test-meczach. Zawodnik tej klasy dopasuje się do toru w momencie.
Wiele mówi się o tym, iż pojedynek Lwów i Gryfów może mieć wyjątkowy charakter dla jednego z zawodników gospodarzy. Emil Sajfutdinow przez kilka lat reprezentował bydgoską drużynę, która była dla niego pierwszym zespołem w polskiej lidze. Zdaniem Kowalskiego Rosjanin do tego spotkania przystąpi bez zbędnych obciążeń psychicznych. - Podejrzewam, że start przeciw byłej drużynie nie będzie dla Emila jakimś obciążeniem. To jest profesjonalista, który oddziela pewne sprawy od siebie. Prędzej kibicom mogą przyjść do głowy jakieś podteksty. Myślę, że on nie patrzy na to w ten sposób. Teraz jest zawodnikiem Włókniarza i to dla tej drużyny będzie zdobywał punkty, chcąc robić to skutecznie. Jest w pełni przygotowany do meczu i nie będzie paraliżował go występ przeciwko zespołowi, w którym spędził 7 lat - skomentował nasz rozmówca.