Piotr Protasiewicz: Gdy nabiorę większego zaufania do sprzętu będzie już lepiej

W niedzielnym meczu pomiędzy Betard Spartą Wrocław a Stelmet Falubazem Zielona Góra zawodnik gości Piotr Protasiewicz zdobył 6 punktów.

Joanna Wyrwoł
Joanna Wyrwoł

Pojedynek w ramach VI kolejki ENEA Ekstraligi pomiędzy drużyną z Dolnego Śląska a zajmującą trzecie miejsce w ligowej tabeli ekipą z Zielonej Góry na długo pozostanie w pamięci kibiców.

Przed meczem zdecydowanym faworytem był Stelmet Falubaz Zielona Góra. Nikt jednak nie sądził, że gospodarze stawią tak duży opór a cała potyczka zakończy się remisem. - To spotkanie było naprawdę bardzo ciężkie. Wiedzieliśmy, że wrocławianie na swoim torze są groźni i będą chcieli powalczyć o zwycięstwo - powiedział po meczu Piotr Protasiewicz.

Zielonogórzanin nie ukrywa, że w starciu z Betard Sparta Wrocław dosyć dużą bolączką gości były starty, szczególnie w drugiej części zawodów, które w ostatecznym rozrachunku przyczyniły się do końcowego rezultatu. - Trudno powiedzieć, czy tylko starty były jedynym powodem, dla którego w spotkaniu był remis. Cała drużyna miała problemy, nawet Jarek Hampel, który zazwyczaj jest bezbłędny i starty ma rewelacyjne, teraz również miał trochę kłopotów i z zewnętrznych pól musiał się pomęczyć. Jechaliśmy - można powiedzieć - w kratkę. Raz się wygrało, potem przyjechało się gdzieś tam z tyłu stawki, ale taki jest żużel. Raz jest lepiej, raz gorzej - stwierdził zawodnik Stelmet Falubazu.
Piotr Protasiewicz uważa, że gdy nabierze większego zaufania do sprzętu i swoich umiejętności będzie coraz lepiej Piotr Protasiewicz uważa, że gdy nabierze większego zaufania do sprzętu i swoich umiejętności będzie coraz lepiej
Po zremisowaniu we Wrocławiu ekipa Rafała Dobruckiego będzie jeszcze bardziej intensywnie przygotowywać się do kolejnego meczu. - Nie da się ukryć, że po tym jakże trudnym i ciężkim pojedynku musimy jeszcze bardziej potrenować. Teraz nie ma tragedii, bo jeden punkt nie jest zły. Wiadomo, że niepotrzebnie gdzieś tam pogubiliśmy punkty, ale to jest powód do jeszcze większej pracy całej drużyny, aby więcej takie błędy się nie powtarzały - dodał.

Kapitan zielonogórskiej drużyny po meczu we Wrocławiu nie narzekał jednak na swój sprzęt. - Jeśli chodzi o mój sprzęt to wydaje mi się że nie jest tragicznie. Ciągle żongluję i szukam najlepszych rozwiązań, ale czuję, że nie mam jeszcze takiego luzu, jaki bardzo chciałbym mieć i którego bardzo bym potrzebował. Wszystko jednak idzie w lepszym kierunku. Startuję na szczęście w Szwecji i będę miał możliwość większego rozjeżdżenia. Wiadomo, ze same treningi nie spełniają tych nadziei, które gdzieś tam sobie zakładam. Myślę jednak, że po kilku dobrych wyścigach nabiorę większego zaufania do sprzętu i do swoich umiejętności i będzie tylko lepiej - powiedział Piotr Protasiewicz.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×