Beniaminek postawił opór Lwom - relacja z meczu Dospel Włókniarz Częstochowa - Lechma Start Gniezno

Tak trudnej przeprawy z Lechmą Startem Gniezno w Częstochowie mało kto się spodziewał. Dospel Włókniarz długo męczył się z beniaminkiem, a mecz zakończył się triumfem biało- zielonych 50:40.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk

Przed tym spotkaniem w obozie beniaminka doszło do zmiany na stanowisku szkoleniowca. Nowym trenerem Orłów został Stefan Andersson. - Nie możemy jechać gdzieś z myślą, że jedziemy tam po najmniejszy wymiar kary. Musimy wierzyć w siebie - mówił przed meczem Szwed. Jego słowa potwierdziły się w stu procentach. Gnieźnianie jeszcze przed rozpoczęciem pojedynku długo oglądali częstochowski tor, by poznać wszystkie jego zakamarki. Od początku pojedynku jeźdźcy beniaminka Enea Ekstraligi jeździli z animuszem i nie było dla nich straconych pozycji.

Już pierwszy wyścig ułożył się po myśli gości. Tuż przed startem zgasł motocykl Rune Holta . Mimo pomocy kierownika startu maszyna Norwega z polskim paszportem nie odpaliła i "Rysiek" został wykluczony za przekroczenie czasu dwóch minut. Osamotniony Michael Jepsen Jensen też zmagał się z problemami sprzętowymi, co bez problemów wykorzystali zawodnicy gospodarzy, którzy odnieśli jedyne w tym meczu podwójne zwycięstwo. Udany inauguracyjny bieg dodał wiatru w żagle drużynie z pierwszej stolicy Polski. Już w drugim wyścigu Oskar Fajfer na dystansie przedarł się z trzeciej pozycji na pierwszą, a w kolejnym biegu zwyciężył Davey Watt.

Gospodarze szybko rzucili się do odrabiania strat. W czwartej gonitwie Emil Sajfutdinow doskonale asekurował jadącego przed nim Artura Czaję i licznie zgromadzona częstochowska publiczność mogła cieszyć się z pierwszego triumfu swoich ulubieńców. Rosjanin był bez wątpienia najlepszym zawodnikiem gospodarzy. Lider klasyfikacji przejściowej cyklu Grand Prix w całym meczu nie zaznał goryczy porażki. - Cała drużyna się dzisiaj starała, walczyliśmy do końca. Tor był dzisiaj wymagający, ale najważniejsze, że odnieśliśmy zwycięstwo i cieszymy się z tego - mówił na pomeczowej konferencji lider Dospel Włókniarza Częstochowa.

Skrót meczu, źródło: Enea Ekstraliga/x-news

Goście jeszcze tylko raz wyszli na prowadzenie w meczu. W piątym biegu pierwszy linię mety minął Matej Zagar. Później już do głosu doszli gospodarze, którzy w pozostałych dziesięciu wyścigach odnieśli dziewięć biegowych zwycięstw. Swoimi szarżami imponowali Holta oraz Grigorij Łaguta. Dla obu żużlowców nie było straconych pozycji i dzięki ich dobrej postawie w drugiej części spotkania, Lwy mogą cieszyć się z drugiego w tym sezonie zwycięstwa na swoim torze.

Dobre wrażenie pozostawili po sobie częstochowscy młodzieżowcy. Zarówno Czaja, jak i debiutujący w tym sezonie w barwach Lwów Hubert Łęgowik walczyli jak równy z równym z gnieźnieńskimi seniorami. Pierwszy z nich w pokonanym polu pozostawił Sebastiana Ułamka oraz Zagara, a "Łęgi" w dwunastym wyścigu na pierwszym łuku wywiózł Słoweńca, co szybko wykorzystał Łaguta. Ostatecznie Łęgowik na mecie musiał zadowolić się trzecim miejscem. - Uważam swój tegoroczny debiut za udany. Towarzyszyła mi spora presja i pewnie stąd zgubiłem dwa czy trzy punkty. Ogólnie jestem zadowolony, ale zawsze może być lepiej i będę się starał z meczu na mecz jechać coraz lepiej - skromnie po meczu przyznawał młody junior.

Gnieźnianie w Częstochowie pokazali, że stać ich na osiąganie dobrych rezultatów. W ekipie gości zabrakło żużlowca, który wziąłby na swoje barki ciężar walki o punkty. Każdy z nich zanotował co najmniej jedną wpadkę, a najlepiej spisał się Piotr Świderski, który również nie ustrzegł się błędów. - Porażka dziesięcioma punktami to zbyt wysoki wymiar kary. Patrząc na przebieg spotkania spisywaliśmy się w Częstochowie bardzo dobrze. Chcieliśmy mieć przed biegami nominowanymi jak najmniej straty. Przegraliśmy więc nie mogę być zadowolony, ale w postawie swoich zawodników widzę nadzieję na lepsze rezultaty w przyszłości - mówił po meczu szkoleniowiec Lechmy Startu Gniezno.

Lechma Start Gniezno - 40
1. Matej Zagar - 7+1 (2*,3,0,2,0)
2. Piotr Świderski - 9 (3,1,2,2,1)
3. Antonio Lindbaeck - 6+1 (0,2,3,1*,0)
4. Davey Watt - 8+2 (3,1*,1,1*,2)
5. Sebastian Ułamek - 6 (1,1,2,2)
6. Oskar Fajfer - 3 (3,d,0)
7. Wojciech Lisiecki - 1+1 (0,0,1*)

Dospel Włókniarz Częstochowa - 50
9. Rune Holta - 8+1 (w,2*,2,3,1)
10. Michael Jepsen Jensen - 7 (1,3,d,0,3)
11. Grigorij Łaguta - 13 (2,2,3,3,3)
12. Rafał Szombierski - 1+1 (1*,w,0,-)
13. Emil Sajfutdinow - 14+1 (3,3,3,3,2*)
14. Hubert Łęgowik - 3 (2,0,1)
15. Artur Czaja - 4+2 (1*,2*,1,0)

Bieg po biegu:
1. (65,56) Świderski, Zagar, Jepsen Jensen, Holta (w/2 min.) 1:5
2. (65,47) Fajfer, Łęgowik, Czaja, Lisiecki 3:3 (4:8)
3.
(65,61) Watt, Łaguta, Szombierski, Lindbaeck 3:3 (7:11)
4.
(65,63) Sajfutdinow, Czaja, Ułamek, Lisiecki 5:1 (12:12)
5.
(64,93) Zagar, Łaguta, Świderski, Szombierski (w/u) 2:4 (14:16)
6.
(65,11) Sajfutdinow, Lindbaeck, Watt, Łęgowik 3:3 (17:19)
7.
(65,26) Jepsen Jensen, Holta, Ułamek, Fajfer (d2) 5:1 (22:20)
8.
(64,92) Sajfutdinow, Świderski, Czaja, Zagar 4:2 (26:22)
9.
(64,73) Lindbaeck, Holta, Watt, Jepsen Jensen (d4) 2:4 (28:26)
10.
(64,57) Łaguta, Ułamek, Lisiecki, Szombierski 3:3 (31:29)
11.
(65,27) Sajfutdinow, Świderski, Lindbaeck, Jepsen Jensen 3:3 (34:32)
12.
(65,47) Łaguta, Zagar, Łęgowik, Fajfer 4:2 (38:34)
13.
(64,94) Holta, Ułamek, Watt, Czaja 3:3 (41:37)
14.
(64,75) Jepsen Jensen, Watt, Holta, Lindbaeck 4:2 (45:39)
15.
(64,82) Łaguta, Sajfutdinow, Świderski, Zagar 5:1 (50:40)

Sędziował: Leszek Demski
Komisarz toru: Zenon Plech
NCD w X biegu uzyskał Grigorij Łaguta - 64,57 sek.
Widzów: 12 000.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×