Jarosław Dymek: Forma wrocławian nie może nas zdeprymować

Dotąd niepokonana na własnym torze Betard Sparta Wrocław zmierzy się w niedzielę z Dospel Włókniarzem Częstochowa. Lwy chcą być pierwszym zespołem w tym sezonie, który wygra na Stadionie Olimpijskim.

W minionym tygodniu biało-zieloni wygrali z Lechmą Start Gniezno. Częstochowianie chcieliby, by to starcie zapoczątkowało ich serię zwycięstw. W niedzielę na ich drodze stanie jednak, jak się okazuje, groźny zespół Betard Sparty Wrocław. - Apetyt zawsze rośnie w miarę jedzenia. Jednoznacznej recepty na sukces nie ma. Każdy z zawodników musi stanąć na wysokości zadania i tyle. Sparta to drużyna, którą stać na bardzo dużo, co udowodniła w poprzednich kolejkach. Zapowiada się ciekawy i bardzo trudny pojedynek, a nie żaden spacerek. Zresztą który mecz w Enea Ekstralidze można tak określić? To jeden z ciekawszych sezonów od wielu lat, co na pewno cieszy kibiców. Jak dotąd twierdza Wrocław nie została zdobyta i chcemy być pierwszymi, którzy ją zdobędą - powiedział Jarosław Dymek, menedżer Lwów.

W awizowanym składzie Dospel Włókniarza na to spotkanie Jarosław Dymek po raz pierwszy w tym sezonie zdecydował się zamienić Michaela Jepsena Jensena i Rune Holtę. Teraz to Duńczyk będzie prowadzącym parę. - Celem jest po prostu sprawdzenie, jak pojedzie Michael Jepsen Jensen, który na początku meczu będzie startował z wewnętrznych pól startowych. Do tej pory to Rune był prowadzącym parę. Mam nadzieję, że ta kosmetyczna zmiana przyniesie pożądany efekt - wyjaśnił przyczyny takiej decyzji Dymek.

Michael Jepsen Jensen i Rune Holta ponownie będą drugim duetem w zestawieniu Lwów. Tym razem jednak to Duńczyk będzie prowadzącym parę
Michael Jepsen Jensen i Rune Holta ponownie będą drugim duetem w zestawieniu Lwów. Tym razem jednak to Duńczyk będzie prowadzącym parę

Drużyna wrocławska od początku sezonu zaskakuje pozytywnie. W tej chwili mało kto mówi o niej w kontekście czerwonej latarni ligi. - Dla nas nie ma znaczenia, gdzie się jedzie. Zawsze trzeba być skupionym i skoncentrowanym. Poprzednie mecze wrocławian nie mogą być dla nas czymś, co nas zdeprymuje. Wręcz przeciwnie. Zespół Włókniarza wie doskonale, że nigdzie nie otrzymamy punktów za darmo. Jeśli ich nie wywalczymy, to w tabeli dalej zostaniemy z sześcioma punktami - zakończył menedżer biało-zielonych.

Źródło artykułu: