Z powodu kontuzji "Darky" był zmuszony opuścić trzy rundy cyklu Grand Prix (w Pradze, Cardiff i Gorzowie). 21-latek plasuje się obecnie na odległym 15. miejscu i traci do ósmego Tomasza Golloba aż 27 punktów. Mimo to żużlowiec chciałby zakończyć cykl w czubie tabeli.
- Nie będzie łatwo awansować do czołowej ósemki. Tracę 27 punktów do ósmego zawodnika, a to duża różnica. Z drugiej strony jest jeszcze wiele turniejów przed nami i gdybym zaliczał udane występy, mógłbym trafić do czołowej ósemki - powiedział na łamach speedwaygp.com Darcy Ward.
Australijczyk ma powrócić do poważnego ścigania już we wtorek (mecz ligowy w Szwecji). 29 czerwca wystąpi w Kopenhadze w Grand Prix Danii.
- Nie mogę się doczekać sobotniego występu. Byłem w Kopenhadze przed rokiem i oglądałem zawody. Była to jedna z najlepszych imprez w całym sezonie. Na pewno będzie ciekawie i czekam z niecierpliwością na możliwość jazdy nie tylko w samym cyklu Grand Prix, ale także w lidze polskiej i szwedzkiej - mówi Ward.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
21-letni zawodnik jest wdzięczny swojemu klubowi w Polsce - Unibaksowi Toruń za pomoc oraz zgodę na treningowe jazdy. - Chciałbym podziękować toruńskiemu klubowi. Bardzo mi pomogli gdy byłem kontuzjowany. Robili co tylko mogli i pomagali mi we wszystkim, o co ich poprosiłem. Jeśli zapytałem o możliwość treningów, zgodzili się na to - kontynuuje.
W minionym tygodniu Darcy Ward trenował pierwszy raz po kontuzji. - Po czwartkowym treningu byłem troszeczkę zawiedziony. Nie było tak, jak oczekiwałem. Wiedziałem, że w piątek muszę pozwolić sobie na więcej i zobaczyć jak będzie. Szczerze mówiąc nie było źle. Moja sylwetka była sztywna i nie mogłem wykonywać wszystkich ruchów, ale jestem pewien, że wkrótce będzie OK. Chcę jak najszybciej wrócić do ścigania - dodał na koniec żużlowiec z Antypodów.