Jak już informowaliśmy w obliczu kontuzji Daniela Nermarka i Linusa Sundstroema pod numerem 10 awizowano Bartosza Zmarzlika, dla którego będzie to debiut na pozycji seniorskiej. Zrezygnowano z pomysłów wypożyczenia zawodnika z innego klubu lub powołania Mikaela Maxa. Ponadto okazało się, że Szwed jest zupełnie nieprzygotowany do startów w ENEA Ekstralidze. Trener Piotr Paluch wierzy, że Stali Gorzów uda się powalczyć w najbliższym spotkaniu i liczy na swojego młodzieżowca. - Bartek potrafi jechać z seniorami. Ruch jest ryzykowny i ofensywny, ale wierzę, że Częstochowa jest do przejścia i z pomocą oraz wsparciem publiczności osiągniemy dobry rezultat - mówił szkoleniowiec.
- Będziemy walczyć. Jedziemy o zwycięstwo i punkt bonusowy. Jeżeli to się nie uda to najważniejsze będzie wygrać za dwa punkty i podreperować swój dorobek w tabeli
- dodał.
W tym tygodniu po raz kolejny pogoda mocno pokrzyżowała plany żużlowców, jeśli chodzi o treningi w Polsce. Jednak większość zawodników z Gorzowa jeździ za granicą, gdzie sprawdzali swoją formę. - Jeżeli chodzi o cykl przygotowań to jest troszkę utrudniony. Zawodnicy, którzy startują w ligach zagranicznych nie będą na sesjach treningowych. Oprócz nich będę miał wszystkich. Bartek w sobotę ma pierwszy finał mistrzostw świata juniorów. Kasprzak i Iversen będą uczestniczyć w GP, a pozostali od czwartku do soboty trenowali na miejscu - wymieniał Paluch.
Wystawienie Zmarzlika na pozycji seniora ma swoje dobre i złe strony. Żółto-niebieskim zabraknie możliwości, by zrobić solidną zmianę zwykłą. Nie mniej jednak 18-latek pewnie i tak odjechałby pięć biegów, a jako senior może też pojechać jako rezerwa taktyczna i wystąpić w sześciu wyścigach, także nominowanych. - Jak wykorzystamy Bartka wcześniej to potem nie będziemy mieli pola manewru w biegach nominowanych, a jak spojrzeć na te ostatnie mecze to właśnie te gonitwy decydują o losach spotkania - wyjaśnił trener Stali.
Skoro już o zwykłej zmianie mowa, to naprzeciw Huberta Łęgowika i Artura Czai z Dospelu Włókniarza Częstochowa staną Adrian Cyfer i Łukasz Cyran. Szkoleniowiec ekipy z miasta nad Wartą uważa, że jego podopieczni spełnią plan minimum i wygrają ze swoimi rówieśnikami spod Jasnej Góry. - Patrzyłem na wyniki juniorów częstochowskich na wyjazdach. Nie są one rewelacyjne. Myślę, że Cyran i Cyfer powinni stanąć na wysokości zadania i pokonać parę gości. Spotykają się także w późniejszych biegach z juniorami i mogą pokonać nie tylko ich, ale i Szombierskiego. Bartkiem załatamy dziurę w pierwszej parze - zapewniał.
Na najbliższe spotkania do składu Stali powróci więc Łukasz Cyran. Stracił on swoje miejsce na rzecz Cyfera po tym, jak słabo się prezentował, popełniając wiele błędów i nie będąc w stanie nawiązać walki z rywalami. W tym czasie występował na zasadzie gościa w GKM Grudziądz. Czy można się spodziewać, że "Pele" tym razem zaprezentuje się lepiej? - Myślę, że coś zmieniło się w jego głowie. Nabrał takiej wiary w siebie. Przygotowuje się intensywnie. Zobaczymy, na ile to pomoże. Stać tego zawodnika na 3-4 punkty - przyznał.
Zespół z Grodu nad Wartą stąpa po cienkim lodzie i każdy błąd może zaważyć na losach nie tylko tego jednego meczu, ale i całego sezonu. Jak podkreślają włodarze klubu, odpowiedzialność za wynik i presja spoczywa na każdym żużlowcu bez wyjątku. Wiele powinno zależeć od Tomasza Gapińskiego, który jeździł do tej pory bardzo chimerycznie. W Szwecji radzi sobie całkiem nieźle, ale nadal nie potrafi przełożyć tego na ligę polską, choć jest odrobinę lepiej niż na początku sezonu. - Patrząc na ostatnie trzy biegi w Częstochowie i mecz ligi szwedzkiej to może on zdobyć w granicach 8 punktów. To będzie dobry wynik - powiedział o "Gapie" trener.
Szkoleniowiec zdaje sobie sprawę z tego, że to będzie niezwykle trudny, ale też zacięty mecz. Faworytem zdają się być częstochowianie, ale wieloletni kapitan Stali nie typuje zwycięzcy. - Mamy trochę osłabiony skład, ale szanse na zwycięstwo oceniam 50 na 50. Częstochowa jedzie w pełnym składzie, lecz to jest sport. Wszystko rozstrzygnie się na torze - zakończył Piotr Paluch.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!