Renat Gafurow zdobył w niedzielę jedenaście punktów i bonus dla drużyny znad morza. Jechał w miarę równo, jednak jedyne indywidualne zwycięstwo odniósł dopiero w ostatnim wyścigu spotkania. - W środku zawodów tor się zmienił i miałem problemy z dopasowaniem sprzętu. Szukałem i w końcu się udało. Wygrałem w czternastym biegu po dokonaniu zmian. Czekamy na to, aż Thomas wróci do składu. Z nim łatwiej się jedzie. Dodatkowo warunki pogodowe są takie jakie są. Jest gorąco, tor się przesusza. Nas cieszy zwycięstwo - powiedział Rosjanin.
Po spotkaniu gdańszczanie długo siedzieli w szatni, gdzie omawiali niedzielne spotkanie. - Po prostu ze sobą rozmawialiśmy na tematy związane z torem, z błędami poszczególnych zawodników i z różnymi innymi problemami. Chcemy lepiej przygotować się na rundę finałową i musimy omawiać wszystkie szczegóły – zauważył Gafurow. Co jest obecnie największym problemem drużyny? - Brakuje nam przede wszystkim Thomasa i życzymy mu zdrowia. W tym sezonie tylko dwa mecze jechaliśmy w pełnym składzie i w takich okolicznościach startuje się ciężko - żali się żużlowiec Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
Obecnie gdańszczan czeka tygodniowa przerwa, po której wrócą do ścigania. W ostatniej kolejce rundy zasadniczej pojadą do Lublina, gdzie zmierzą się z aspirującym do awansu do pierwszej czwórki zespołem Lubelskiego Węgla KMŻ. - Musimy wygrać w Lublinie, bo po to jeździmy żeby wygrywać. Na pewno tanio skóry nie sprzedamy. Do końca sezonu chcemy ciągle zwyciężać, aby awansować do ENEA Ekstraligi - zakończył Renat Gafurow.
GKM Grudziądz.
Gdańsk mimo pokaźnego bilansu dużych punktów ,wygrał dużo meczów
na styku.
Po sprawiedliwości Lublinowi,który z kolei Czytaj całość