Długi tor - czarodziejskie wyścigi

Tomasz Lorek
Tomasz Lorek
- Pamiętam jak zażarcie walczyliśmy o zwycięstwo w turnieju w Minety Vale w 1960 roku. To były mistrzostwa Wielkiej Brytanii na torach trawiastych, jeździliśmy na motocyklach z silnikami o pojemności do 350 ccm. Dwa lata później w Evesham znów byłem minimalnie lepszy od Goddena, ale czułem, że Don odrabia do mnie dystans. Nie myliłem się, Godden był pracusiem, który krok po kroku wspinał się na szczyt - twierdzi Alf Hagon.

W owych czasach Godden już czynił eksperymenty z ramami, ale korzystał z JAP-a, który był przecież inżynieryjnym dzieckiem Alfa Hagona… - Don był wojownikiem na torze, a ponadto zawsze dbał o najdrobniejszy szczegół w przygotowaniu sprzętu. Po morderczej walce wygrał mistrzostwa w Braintree. Nie był showmanem pokroju Rega Luckhursta czy Chrisa Pusey, ale bardzo płynnie jeździł na motocyklu. W mojej ocenie Don był o wiele lepszym zawodnikiem niż sugerują to jego wyniki. Święcie wierzył, że do zwycięstwa potrzebny jest super szybki silnik, tymczasem Godden był znakomitym technikiem. Przechowywał zbyt wiele pomysłów w głowie, wciąż chciał udoskonalać sprzęt – uważa Alf Hagon.

Don Godden przyjaźnił się z fantastycznym człowiekiem – Joe Hughesem. Joe ścigał się na torach trawiastych, długich, na lodzie i na klasycznym speedwayu. Mogli mieszkać 200 mil od siebie, ale nie przeszkadzało im to w częstych odwiedzinach. Joe Hughes, w uroczych pogawędkach pachnących późną jesienią i znakomitą herbatą przyrządzaną przez małżonkę Lorraine, z szacunkiem i błyskiem w oku opowiadał o Goddenie. - Był moim idolem, oczywiście w rozsądnych dawkach. Nie czciłem go tak jak młode dziewczyny podkochujące się w gwiazdach rocka. Poznaliśmy się na zawodach w Niemczech. Don zaoferował mi jedną ze swoich ram. Przemierzyliśmy wspólnie tysiące mil. Wspólne kolacje, konwersacje o życiu i motocyklach, setki intrygujących rozmów. Byłem zauroczony strategią w F1, ciekawił mnie motocross, wyścigi superbikes, nowinki techniczne, więc często wymienialiśmy się spostrzeżeniami. Pożyczaliśmy sobie sprzęt, czasem mój mechanik pracował dla Dona i vice versa. Don był niezwykle uczciwy. Dzielił się wskazówkami, choć byliśmy rywalami na torze. Przyjaźń nie była dla niego pustym dźwiękiem. Kiedy jeździłem na Weslake’u, Don nie wahał się doradzić mi jak mam przygotować sprzęt. Lubił pomagać ludziom – opowiadał Joe Hughes.

Po latach Joe został przedstawicielem Goddena, a sam z powodzeniem ścigał się na konstrukcji Dona. W debiucie na motocyklu z silnikiem Goddena, Joe zajął drugie miejsce w zawodach rozegranych w Butzbach Nedde. Wyprzedził go tylko wybitny specjalista od długich torów, Niemiec Karl Maier. Wielka szkoda, że Joe Hughes, człowiek o tak ogromnej wiedzy i umyśle otwartym na świat, odszedł do Krainy Wiecznych Łowów w listopadzie 2012 roku…

Rolf Majaranta–Flukiger, menedżer Szwajcara Marcela Gerharda, w samych superlatywach wspomina Dona Goddena. - Pamiętam jak dziś rozczarowanie Marcela po finale MŚ na długim torze w Mariańskich Łaźniach w 1991 roku. Gerhard zajął czwarte miejsce, przegrał rywalizację z Gerdem Rissem, Alesem Drymlem i Janem Osvaldem Pedersenem. Piąty był Mitch Shirra, a szósty Stefan Danno. Powiedziałem wówczas Marcelowi, że musimy nawiązać współpracę z Goddenem. W 1992 roku Marcel zdobył złoty medal w Pfarrkirchen. Nigdy nie zapomnę miny Simona Wigga podczas zawodów na trawiastym torze w Berghaupten. „Wiggy” przecierał oczy widząc, że Marcel korzysta z silnika Goddena. Don był wspaniałym człowiekiem. Prawdziwym angielskim dżentelmenem – twierdzi Rolf Majaranta – Flukiger.

W tym sezonie Joonas walczy o niezwykły skalp. Jeszcze nikomu nie udało się zdobyć 4 tytułów MŚ na długim torze z rzędu. Gerd Riss, wybitny niemiecki specjalista od longtracku był mistrzem w latach 2007 – 2009, a Joonas trzykrotnie sięgał po złoto w sezonach 2010 – 2012. W ME trzy razy z rzędu po tytuł sięgali Niemcy: Josef Hofmeister (1958 – 1960) i Manfred Poschenreider (1966 – 1968).

Na torze w Rzeszowie obejrzymy współczesny kwiat fachowców od długiego toru. Joonas Kylmaekorpi, Jannick de Jong, Richard Hall, Cameron Woodward, Josef Franc, Jorg Tebbe, Martin Smolinski, Richard Speiser, Aki – Pekka Mustonen… Polski rodzynek, człowiek o wielkim sercu, Stanisław Burza, będzie kroczył śladami Czesława Piwosza, Stanisława Turka, Adama Łabędzkiego, Tomasza Golloba, Piotra Palucha. Stanley… Warto wybrać się do Rzeszowa, bo w sobotni wieczór będzie można napawać się tym czym przed laty oddychali Simon Wigg, Don Godden i Joe Hughes….

Tomasz Lorek

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×