Do Torunia przyjedzie w czwartek walcząca o powrót do pierwszej czwórki tabeli Fogo Unia Leszno. W przypadku porażki na własnym torze, Anioły znalazłyby się w nie lada tarapatach. - To prawda, przed tym meczem trudno mi zachować spokój, ale podobnie jest za każdym razem, gdy Unibax ma spotkanie w lidze. Żużel to zacięta walka na torze i jak pokazał przykład Chrisa Holdera, to bardzo kontuzyjny sport - stwierdził Mateusz Kurzawski w rozmowie ze SportoweFakty.pl.
Prezes Unibaksu Toruń nie bierze na poważnie słów trenera Jana Ząbika, który stwierdził, że w przypadku porażki jego zespół może udać się na wakacje. Kurzawski podkreśla, że ENEA Ekstraliga do samego końca pozostaje nieprzewidywalna. - Ze względu na to, że aż trzy drużyny spadają, każdy w tym roku walczy, by być jak najwyżej. Liga jest nieprzewidywalna, ale zapewniam, że nikt nie myśli o pakowaniu. Zobaczymy, co przyniosą te dwie kolejki rundy zasadniczej - powiedział.
Unibax uważany był przez długi czas za zdecydowanego faworyta rozgrywek Ekstraligi. Mateusz Kurzawski, zapytany o to, czy cele zespołu musiały zostać zweryfikowane, odparł: - Sport jest nieprzewidywalny i nie zawsze plany, czy cele, jakie się przed sobą postawia, mogą być realizowane. Powiem szczerze: sport wszystko weryfikuje.
Prezes toruńskiego klubu zapewnia, że mimo nieudanego występu we Wrocławiu, nie zwątpił w zakontraktowanego ponownie Ryana Sullivana. - To jest profesjonalista. Wie, co musi zrobić, by poprawić swoją jazdę i wie, na co go stać. Jesteśmy spokojni, że przygotuje się dobrze do czwartkowego meczu - podsumował Kurzawski.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
Skrót pierwszego meczu, źródło: Enea Ekstraliga/x-news
{"id":"","title":""}