Tomasz Gollob słabo rozpoczął Grand Prix Łotwy, bo w pierwszym starcie przyjechał do mety czwarty. W drugim było już znacznie lepiej. - Tomek jako jeden z nielicznych na początku zawodów wygrał wyścig z trzeciego pola startowego. Wydawało się, że jest już w porządku. Niestety, w kolejnym biegu dopadł nas pech, który nie opuszcza naszego teamu od dłuższego czasu - wyjaśniał dla SportoweFakty.pl po zawodach w Daugavpils Tomasz Gaszyński.
Jak się okazało na starcie trzeciego wyścigu Gollobowi rozsypał się kluczowy silnik. - Silnik praktycznie rozleciał się na starcie i musieliśmy znowu szukać nowych rozwiązań. Niestety, pech nas nie opuszcza w tym sezonie - wyjaśnia Gaszyński.
Mimo zdobyczy zaledwie 5 punktów, Polak nie odpuści walki o czołową ósemkę. - My walczymy zawsze do końca i w każdych zawodach. Nie ma dla nas mniej ważnych turniejów i bardziej priorytetowych. Zarówno w SGP jak i SEC walczymy do końca - zapowiada Gaszyński.
Ponieważ mimo staranności robię je w swojej pracy zawod Czytaj całość
W dzisiejszym Speedwayu , po wprowadzeniu nowych tłumików i ty Czytaj całość