Już tylko godziny dzielą nas od tegorocznego finału Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów. Uznawani za faworytów reprezentanci Polski prezentują się wyjątkowo
okazale na tle rywali. Ewentualny triumf-biało czerwonych potwierdziłby tylko, iż jest to najlepszy w historii rok polskich młodzieżowców. W tym sezonie nasi najmłodsi reprezentanci rządzą i dzielą w kategorii wiekowej U-21. Częściowo także zdominowali europejski czempionat do lat 19. W lipcu podopieczni Rafała Dobruckiego wygrali finał Drużynowych Mistrzostw Europy Juniorów na torze w Opolu, nie dając najmniejszych szans rywalom.
O sile formacji juniorskiej w kraju nad Wisłą świadczą najlepiej tegoroczne Indywidualne Mistrzostwa Świata Juniorów. Co prawda nie startowali w nich tacy zawodnicy jak Australijczyk Darcy Ward czy chociażby Duńczyk Michael Jepsen Jensen. Mimo absencji dwóch wschodzących gwiazd, w całości zapełnione Polakami podium robi wrażenie. Patryk Dudek, Piotr Pawlicki oraz Kacper Gomólski właśnie w takiej kolejności wskoczyli na "pudło". Tercet ten już za młodu tworzy historię polskiego speedwaya. Ciekawym jednak jest fakt, iż tego ostatniego zabraknie w szeregach reprezentacji Polski podczas finału DMŚJ na torze w Pardubicach. Oprócz Dudka i Pawlickiego boje na torze toczyć będą Bartosz Zmarzlik oraz objawienie bieżącego sezonu - Paweł Przedpełski.
Jedyną międzynarodową imprezą, w której nasi reprezentanci nie zdominowali były Indywidualne Mistrzostwa Europy Juniorów. Żaden z Polaków medalu nie zdobył, a najbliżej tej sztuki był Przedpełski, który ostatecznie zajął piąte miejsce. Mistrzem natomiast został Mikkel Michelsen, którego ujrzymy w barwach Danii.
Patrząc na postawę juniorów w ENEA Ekstralidze również to młode "Orły" wybijają się na czoło stawki. Najlepszym zawodnikiem U-21 jest 10. w klasyfikacji indywidualnej Partyk Dudek (średnia biegowa 2,111). Niewiele niższą średnią pochwalić się może osiemnasty Darcy Ward (2,041), który w Pardubicach punktować będzie dla Australijczyków. Dalej są Piotr Pawlicki (22. miejsce, średnia 1,929) oraz Duńczyk Michael Jepsen Jensen (27., 1,802).
Powyższe argumenty pozwalają twierdzić, iż dzisiejszego popołudnia po raz kolejny możemy być świadkami wielkiego triumfu Polaków. Złoto może mieć też wielkie znaczenie dla Patryka Dudka. Zawodnik ten ma szansę na to, by powtórzyć wyczyn Krzysztofa Kasprzaka z roku 2005, który wówczas zdobył potrójną koronę mistrzostw świata (złoto w DPŚ, IMŚJ oraz DMŚJ). Czy i tym razem w Pardubicach usłyszymy Mazurka Dąbrowskiego? Początek zawodów o godzinie 15.15.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!